HEJ HEJ KOCHANE
Wróciłam wczoraj ze szkolenia. Było bardzo fajnie, fajni ludzie no i nauczyłam i zobaczyłam wiele rzeczy które przydadzą mi się w mojej pracy w nowym roku szkolnym. Tak więc z pewnością nie był to stracony czas jak to nieraz bywa na takich szkoleniach.
Co do jedzenia to były same pyszności, śniadanie o 8.00, obiad o 15.00 i kolacja o 20.00. Jadłam z umiarem ale próbowałam wszystkiego- nigdy nie byłam np. w restauracji indyjskiej - nawet mi smakowało. Bałam się że wrócę z dużym nadbagażem ale przybyło mi tylko 600g - może to zastój na wyjeździe - wiadomo jaki i szybko to zrzucę. 1/3 czasu jaki sobie wyznaczyłam minął - powinnam zrzucić już ponad 3 kg jest niecałe 2 ale nie poddaje się walczę dalej. Może się nie uda osiągnąć celu ale mimo wszystko będę próbować .
MIŁEGO DZIONKA WSZYSTKIM
justkkaa81
21 lipca 2013, 08:37dasz radę:)pozdrawiam