WYZWANIE WAKACYJNE
Dziś waga pokazała 100,9kg, czyli po szaleństwach urodzinowych, imieninowych, grillach zaprzepaściłam to, co udało mi się osiągnąć przez czerwiec...no ale cóż życie... i moja tylko moja wina No ale nic walczymy dalej. W związku z tym , że pracuje w szkole mam teraz wolne - tak 2 miesiące bez paru dni....- więc biorę się ostro za siebie. Zapisałam się na wakacyjne zajęcia zumby - będę chodzić 3 trzy razy w tygodniu do tego codziennie 20km na rowerku stacjonarnym i dietka. 1 września chcę zobaczyć - i zobaczę!!!!!- 90kg czyli zaokrąglając 11kg do zrzucenia przez 2 miesiące!!!! Realne i się uda.
Na początku mojej przygody z V schudłam z 112 do 97kg więc wiem że mogę i że się uda. Motywacja jest więc się uda.
Trzymajcie za mnie kciuki.
Będę teraz pisać każdego dnia bo to mnie motywuje do dalszej pracy.
MIŁEGO DZIONKA I WALCZYMY DALEJ
syrenkowa
30 czerwca 2013, 21:52Walczę z Tobą. Wczoraj i dzisiaj też sobie pofolgowałam (wyjścia, parapetówki itd itp), ale "na szczęście" w lipcu wszystkie weekendy mam pracujące - zarżnę się w robocie, ale przynajmniej mam wymówkę - nie będę tracić tego co zyskałam (czyli schudłam) w jeden-dwa dni. No!
BiBuBa
30 czerwca 2013, 13:19:-) musi się udać;-) Pozytywne nastawienie podstawa trzymam kciuki ja che do końca wakacji 6 -8 kg zrzucić więc walczę z tobą;-)
domcia1996
30 czerwca 2013, 08:47Trzymam kciuki :)