Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
27 czerwca...oj popłynęłam ....


27 czerwca 2013

Oj popłynęłam trochę urodziny mamy, grill, wycieczka szkolna i...niestety waga poszybowała w górę. Paska nie zmieniam walczę żeby jak najszybciej powrócić do wagi paskowej. Odzwyczaiłam się od obiadów 2 daniowych a na wycieczce takie nam właśnie serwowali, czułam się masakrycznie potem.....uhhhhh ale wracam na dobre tory; wczoraj zumba zaliczonai od razu mi lepiej i na wadze tez ciut mniej. Na szczęście moja instruktorka będzie prowadzic tez zajecia w lipcu 3 razy w tygodniu wiec będę zasuwac na nie

MIŁEGO DZIONKA DZIEWCZYNY

PS. W Poznaniu wreszcie nie pada ...co za ulga :)

  • BiBuBa

    BiBuBa

    29 czerwca 2013, 21:32

    No to dobrze ze nie utonełaś :P i wracasz do brzegu:P he he he nadrobisz raz dwa :)

  • syrenkowa

    syrenkowa

    27 czerwca 2013, 12:11

    Szybko zgubisz! Pogoda się poprawia, prawda. Dzisiaj jeszcze dłuższy rękaw, ale idzie ku lepszemu.

  • caradeha

    caradeha

    27 czerwca 2013, 12:07

    A ile Ci się przybrało?? Nie pada, ale zimno jest:(

  • x001x

    x001x

    27 czerwca 2013, 09:14

    teraz trzeba spalać - trzymam kciuki!:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.