Dzisiaj powrót do rzeczywistości. Trochę ciężko. Ale dałam rady. Czy jestem zadowolona? Raczej tak, ale wiem, że mogłoby być lepiej.
Jadłospis:
- biały ser z bananem i musli
- kanapka z szynka
- dwa małe jabłka,
- 4 połówki bułki z twarożkiem
- herbatniki z dżemem
- garść orzeszków
- kopytka z boczkiem i cebulką
- ok 7 szklanek płynu
Aktywność:
- squaty 20 szt
- brzuszki 25 szt
- marsz 30 minut szybki, 2 x 15 min wolniejszy
- skalpel 2 z krzesłem 25 min
Mam nadzieje, że Wy też się nie poddajecie. Pozdrawiam!
Emilia2510
7 stycznia 2015, 23:25Super! Widze, ze caly skalpel poszedl! Bardzo ladnie ;) A jak poradzilas sobie z wstawamiem z krzesla na jednej nodze?
aryeee
8 stycznia 2015, 12:12To ćwiczenia to dla mnie katorga! Największa męczarnia, jaką można było wymyślić :P Ale stawiam sobie nogę na nodze no i jakość daje radę. Nie wszystkie powtórzenia, ale zawsze coś. A pompki robię nie na krześle, tylko na biurku, bo nie mam jeszcze takiej wprawy, na biurku przynajmniej mogę zrobić kilka na krześle nie dawałam rady ani razu się obniżyć.