Witam :)
Pierwszy dzień za mną. W kwestii jedzenia było ciężko, bo ciągle coś podjadałam, ale były to głównie owoce (no i ze 4 kawałki wafla domowej roboty). Muszę nad tym popracować, ale to dopiero pierwszy dzień, więc nie karcę siebie nie wiadomo jak za to. Jednak jutro już muszę trzymać się bardziej mniejszego jedzenia.
Ale co do ćwiczeń, to troszkę dzisiaj popracowałam:
- 30 brzuszków
- 15 squatów
- 40 minut Skalpela
Skalpel okazał się cięższy niż myślałam. Ale działamy tam na brzuch, pośladki i uda, czyli wszystko nad czym chcę pracować, więc będę się starała. Nie udało mi się zrobić wszystkich powtórzeń, ale przynajmniej jedno powtórzenie na jedną stronę zrobiłam. A Wy też ćwiczycie Skalpel? Jak Wam idzie? Moje mięśnie nóg nie dają rady :P
Emilia2510
5 stycznia 2015, 20:31Witaj. Podziwiam, że wytrzymalaś całe 40 minut!!! :) Ja nie daję jeszcze rady. Na chwilę obecną robię Skalpel 2 ( ten z krzesłem ). Jest dla mnie łatwiejszy i trwa 25 minut, co jest dla mnie do zaakceptowania :) ( A raczej dla mojego spasionego ciała :) ). Jedna ważna rzecz. Po tych ćwiczeniach, warto robić ćwiczenia rozciągające. Ja jednego dnia nie zrobiłam i miałam okropne zakwasy dnia następnego. Pozdrawiam i trzymam kciuki za dalszą walkę :)
aryeee
5 stycznia 2015, 20:53Dzięki wielkie za podpowiedź! W takim razie czeka mnie jeszcze dzisiaj rozciąganie przed snem. Ciężko było wytrzymać całe 40 minut, ale stwierdziłam, że skoro chcę coś osiągnąć to muszę dać rady. Z czasem będzie wychodzić coraz lepiej, zobaczysz! Swoją drogą zobaczę też Skalpel 2, bo nie widziałam jeszcze. Powodzenia!