Grill w sobote był udany, dzieci się wyszalały w basenie, a ja byłam nonstop na nogach :)
wczoraj byliśmy z dziećmi na dniach Pawlowic, też się wyszalaly, poskakly na dmuchańcach, mieli pomalowane buzie, ogólnie fajnie spędzony czas. Ilość kroków wczoraj to 10500 :)
dzisiaj dzieciaki wrzucilam do basenu i zakopywałam dalej dziury na ogrodzie zrobione przez psa, zajęcie polegało na tym że ładowałam ziemie łopatą do kary, wiozłam to wszystko pod dziure i rzucałam ziemią :) tak mi zlecialo kilka kursów plus jeszcze spacer z psem wieczorem i efekt końcowy to 12500 kroków :) fajnie :) ale padnięta jestem dosć mocno :)
pozdrawiam!
PACZEK100
16 lipca 2024, 06:26Dużo kroków robisz, ale tak to jest przy robocie:)
Gacaz
15 lipca 2024, 20:47Byłam wczoraj w Pawłowicach na kawie u rodziców panny młodej po piątkowym weselu. Nie wiedziałam, że tam mieszkasz. My mieliśmy hotel w Żorach, a wesele w Jastrzębiu. Piękne okolice.
Gacaz
15 lipca 2024, 20:47Komentarz został usunięty