Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zero taryfy ulgowej


trening musi być więc przejechane na rowerku 

troche mniej kilometrów niż wczoraj ale dzisiaj jechałam na 3 poziomie ciężkości a do wczoraj jeździłam na 1. Daje ta 3 w zadek bo nogi mam jak z waty ale warto, czuje się rewelacyjnie zmęczona :) endorfiny działają bez zarzutu, chyba zrobie dla rodzinki ciastka francuskie z marmoladą a co ;) a w sobote może upieke bułki drożdżowe znalazłam fajny przepis i nieskomplikowany heh a że kucharka ze mnie marna to dla mnie proste przepisy są najlepsze :) 

W niedziele będe miała prawdziwy pokaz siły bo idziemy do rodziny na urodziny a co się z tym wiąże to fakt  że będą ciastka, torty i bóg jeden wie co jeszcze. Ale mam w planach nie zjeść nic słodkiego, w końcu mam wyzwanie zero słodyczy, mięc zepne pośladki i jakoś wytrwam :)

Pozdrawiam!

  • dzanulka

    dzanulka

    19 lutego 2021, 15:53

    Ile masz stopni trudności na rowerku? Ja mam 10, jeżdżę na 8.

  • matka.desperatka

    matka.desperatka

    19 lutego 2021, 09:44

    Fajnie, że tak dużo pojeździłaś. Ja też jeżdżę na rowerku ale tak 30 minut, jakoś więcej mi się nie chce. Jak Ty to robisz, że tak długo dajesz radę. Ja jeszcze oprócz tego ćwiczę około 30 minut ale to nie razem pod rząd z rowerkiem.

    • AryaStark.wma

      AryaStark.wma

      19 lutego 2021, 10:48

      Powtarzam sobie że potem nie mam czasu ćwiczyć i jakoś czas leci :) ale tyłek boli po tym strasznie.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.