hehe jest 9 z przodu :D teraz to 99 kilo więc spada sobie waga powolutku ale widze że dietka działa :)
Mam nadzieje że będe tak dalej chudnąć to mnie teściowa nie pozna jak w końcu się zobaczymy po tych kwarantannach i ograniczeniach spotkań towarzyskich. Spoko ja tam jestem za tym żeby siedzieć teraz w domu, nie wypuszczam dzieci, w prawdzie mąż pracuje no ale na to akurat nic nie poradzimy.
Dzisiaj na obiadek będzie kasza + jabłko z marchewką + filet z kurczaka gotowany w wodzie z czosnkiem.
No i ogarnianie domu ciąg dalszy, czyli mierzenie ciuchów dzieciom i segregowanie tych z których wyrosły :)
perceptive.
16 marca 2020, 09:33Brawo! I żeby nigdy te trzy cyferki nie wróciły!
AryaStark.wma
23 marca 2020, 06:31Już ja się o to postaram żeby nie wróciły ;)