No i dzisiaj rano przyszedł ten dzień, kiedy trzeba się było zważyć. W sumie nie trzeba było, ale chciałam i byłam ciekawa :) Waga pozytywnie mnie zaskoczyła - pokazała 79 kg, w porywach 78,7 kg, czyli spadłam z 80,9 kg. Ale fajne uczucie :D
A no i chciałam się Wam pochwalić moim pierwszym sukcesem - wczoraj minęło 7 dni bez słodyczy!!! I nawet nie mam za bardzo na nie ochoty. Chociaż wczoraj, chciałam sięgnąć po słodkiego cukierka, ale powiedziałam sobie, że nie i nie wzięłam :D
Od dzisiaj nowy tydzień, nowe zadania i pewnie nowe przeszkody, ale się nie dam i będę dalej walczyć :D
Kończę ten trochę chaotyczny wpis i zabieram się za obowiązki :) Trzymajcie się cieplutko Piękne i nie poddawajcie się :D
MademoiselleCatherina
15 stycznia 2013, 00:03super! gratuluje spadku i tylu dni bez słodyczy!:-) to fajne uczucie, że jednak można bez nich żyć i nie wpychać w siebie zbędnych świństw :-) bierz się za magisterkę! No już! ;-)
Catalunya
14 stycznia 2013, 15:23hmm życzę takich sukcesów w każdy poniedziałek :) Jakże inaczej zaczyna się tydzień, gdy widzi się postępy swojej pracy :) Trzymam kciuki za mgr, za walkę i dobry humor :)
motylek08
14 stycznia 2013, 15:06super, gratulacje ;*
Madanna
14 stycznia 2013, 14:55Nie ma jak sukcesik z rana ;)
MyWorldAndMe
14 stycznia 2013, 13:43ojj tam chaotyczny ja bym go raczej nazwała przepełnionym szczęściem :D moje ogromne garlacje Kochana bo jest czego gratulować!!!:)))
Katerinka91
14 stycznia 2013, 12:37Fiu fiu! W sumie to okrągły kg w dół! Extra! ;) A jeśli u Ciebie też jest takie piękne słoneczko ja u mnie to proponuję wyjrzeć przez okno, uśmiechnąć się do siebie samej i od razu nabierzesz siły i energii do działania. To naprawdę pomaga ;) Miłego dnia! ;)