Jak tam Wam idzie to nasze odchudzanie? Ja muszę powiedzieć dzisiaj jestem z siebie zadowolona. Chociaż może nie powinnam się chwalić, bo dzień jeszcze się nie skończył. Ale powoli czuję już w sobie motywację i siłę do walki, także powolutku mam nadzieję wejdę na te dobre tory i potem moje wpisy będą strasznie nudne, bo tak idealnie będzie mi szło ;p ;p
Dieta: Panna Dieta jak do tej pory idzie bardzo dobrze i mam nadzieję, że tak pozostanie do końca dnia. Co ja mówię?! Na pewno tak będzie! :D Dzisiaj zaliczyłam pierwszy sukces. Po pierwsze, trzymałam się ustalonych godzin posiłków i nie podjadałam między nimi (). Po drugie, w ciągu dnia naszła mnie straszna, ale to straszna ochota na słodycze. Tak ogromna, że byłam gotowa zbiec na dół do sklepu po czekoladę, albo przynajmniej ograniczyć się do wyjedzenia zapasów czekoladek ukrytych w szafce wysoko, żeby mnie nie kusiło ;p Ale się nie dałam! Pomyślałam sobie, że skoro czuję taką potrzebę na słodkie, to może mi czegoś brakuje i lepiej np. zrobić sobie kakao. I tak na podwieczorek zrobiłam sobie szklankę kakao z odrobiną cukru. I powiem Wam, że już nie czuję takiej ochoty na słodycze :) ()
Także dieta na PLUS :) Aż miło to napisać :)
Ćwiczenia: dzisiaj ruchowo też nie mogę narzekać. Co prawda Ewki nie było, ale w sumie, nie samą Ewką człowiek żyje i czasami przyda się miła odmiana od niej i jej morderczych ćwiczeń. Więc dzisiaj było to co lubię najbardziej - ZUMBA! Poszukałam na yt i znalazłam jakieś śmieszne układy. W sumie ponad 40 minut zumby. Tylko cholerka nie zapamiętałam sobie tych układów i teraz będę musiała ich szukać na nowo ;/ Dodatkowo, wreszcie ruszyłam swoją dupencję i poszłam na pół godzinki na spacer. Popołudniu strasznie mi się chciało spać i miałam się położyć, ale przypomniałam sobie, jak w środę położyłam się na chwilę, a spałam 2h i potem chodziłam jak zombie. Dlatego uznałam, że lepiej iść się dotlenić. I to była bardzo dobra decyzja :D Polecam, nawet jak ciemno i zimno.
Jeszcze do typowo vitaliowych spraw to zachęcam Was dziewczyny do zapisania się i aktywnego (!) udzielania się w tej grupie: klik Moim zdaniem strasznie fajny sposób na wzajemną motywację i rzeczywiście pamiętam, że wiele razy mi pomogło. Także zachęcam :)
A co jeszcze u mnie? Dzisiaj dzień dość spokojny. Angielski, hiszpański za mną. Magisterka też. Jestem też z siebie dumna, bo założyłam sobie, że w środy i piątki będę pisać i pisałam. Może dużo nie spłodziłam, bo tylko 3 strony, ale lepsze to niż nic. Jeszcze dzisiaj kolacja, kąpiel, jakiś serial, coś poczytać i spać :)
Dobra, kończę już, bo zaraz wam tutaj drugą magisterkę naskrobię ;p Trzymajcie się pięknie i dzielnie przez ten weekend i nie dawajcie się pokusom :)
Catalunya
6 stycznia 2013, 17:17super :) fajnie czytać wpisy, w których tryska pozytywne nastawienie :) oby tak dalej Kochana
Malinaa69
5 stycznia 2013, 22:50ojj wpisy o tym że dobrze idzie nigdy nie będą nudne, bo mnie to zawsze cieszy jak czytam że komuś się udaje i od razu wierzę że mi też się uda :D ale widzę że naprawdę nieźle Ci idzie, więc gratuluję, oby tak dalej ;)
Brokulkowa
5 stycznia 2013, 10:20Zumba ! kocham zumbę ! :)
MyWorldAndMe
5 stycznia 2013, 01:53jejku Słonko no dziś jesteś jeden wielki vitalijkowo przykładny pocisk;D no i nastawienie boskie :D
Bobolina
5 stycznia 2013, 00:45panna dieta - pieknie to ujelas :D rozwalilo mnie tez: "potem moje wpisy będą strasznie nudne, bo tak idealnie będzie mi szło ;p ;p " - zycze Ci tego, chcialabym same takie nudy czytac;] kurcze, ja sie jakos do zumby nie umiem przekonac ale to moze dlatego ze bylam na jednych zajeciach..w przyszlym tygodniu wybiore sie na kolejne, a co! super ze realizujesz swoje postanowienia zwiazane z mgr, na pewno sie oplaci;]
MademoiselleCatherina
5 stycznia 2013, 00:02za to ja dziś poćwiczyłam z Ewką!:D właściwie to zaczęłam bo to był pierwszy trening...fajnie się pisze (i czyta) jak wszystko poszło ok, taka duma i radość!:D oby takich dni jak najwięcej nam się zdarzało!!!:-)
Katerinka91
4 stycznia 2013, 21:56Ahh uwielbiam zumbę! W tamtym roku biegałam na nią z moja najlepszą koleżanką, bo wiadomo we dwie zawsze raźniej, ale w domu nie wiem czy sama dałabym radę zmobilizować się do tych podskoków i w ogóle, dla mnie takie rzeczy to tylko w grupie, ale naprawdę ekstra, że Ci się udało ;) Podziwiam!
jamay
4 stycznia 2013, 21:22Chyba źle podałaś link bo zamiast do grupy przekierowało mnie na stronę główną ;) A z Zumby lubię nasz polski układ http://www.youtube.com/watch?v=7pM1vyXA73Q
tajemnicza16
4 stycznia 2013, 21:18Powodzenia !