Uff, nareszcie przebrnęłam przez Wasze wpisy. Ale się V. rozhulała po Nowym Roku :D ale to fajnie, im nas więcej tym lepiej :D
Dieta: cóż wczoraj nie było jeszcze tak idealnie, jakbym chciała. Jednak skusiłam się na te słodycze i zjadłam więcej na kolację niż bym chciała. Kurcze, to jedzenie z nudów, muszę nad tym panować, bo będzie kiepsko. Kiedyś rozmawiałam z koleżanką, że jej siostra schudła 10kg w 7 tygodni. Nie stosowała jakiejś drakońskiej diety, tylko jadła 4-5 posiłków dziennie, co trzy godziny, o stałych porach, ostatni koło 18. Nie wykluczyła całkowicie słodyczy, ale je znacznie ograniczyła. I oczywiście nie podjadała między tymi posiłkami. Też tak chcę. Spinam się. Zastanawiam, się nad kupieniem tego Dziennika Diety, ale się wstydzę ;p ;p Pójdę do empiku, zobaczę co to jest i zdecyduję. W ogóle teraz nie jestem w swoim domu i nie mam swojej wagi, a ta która tu jest pokazała mi straszną liczbę, nie wiem czy jej wierzyć, ale lepiej wziąć się za siebie :)
Ćwiczenia: wieczorem była Ewka. Nie było najgorzej, ale też nie super idealnie. Zdecydowanie muszę więcej ruchu mieć w ciągu dnia. Niestety ciągle siedzenie przed komputerem mi nie służy :/ Dlatego jak skończę pisać notatkę, to ruszę swoje 4 litery i trochę ogarnę mieszkanie, zawsze to jakiś ruch. Po powrocie z pracy będą ćwiczenia, może Ewka, może coś innego. W międzyczasie może jakiś spacer...
Kończę Piękne, bo dużo jeszcze do zrobienia mam, a czas pędzi, oj pędzi :D Trzymajcie się dzielnie i pięknie trwajcie w swoich postanowieniach! :D
Aga9162
4 stycznia 2013, 19:20oj tam, oj tam :) niestety tez mam problem z "jedzenie z nudów".. ale jak same sobie z tym nie poradzimy to nikt tego za nas nie zrobi ;)
Brokulkowa
4 stycznia 2013, 15:33Całkowicie z nich rezygnuje aż będę się czuła na silach zjeść jedno ciastko kiedy na stole będą leżeć dwa :-)
Katerinka91
4 stycznia 2013, 14:57Jedzenie z nudów! Wiem coś o tym niestety... :/ to moja największa zmora, ale walczę z tym jak tylko mogę! Powodzenia w realizacji celów i marzeń ;)
Brokulkowa
4 stycznia 2013, 11:06właśnie też staram się brnać przez wpisy jako że mnie tu dobry miesiac nie było....
Madanna
3 stycznia 2013, 18:35Jak się wstydzisz, to zamów sobie online ;) Ja tak robię z 50 % zakupów (choć nie dlatego, że się wstydzę ;D ). Ale tak szczerze, czego tu się wstydzić? Myślę, że sprzedawcy jest wszystko jedno co i kto kupuje.
AtomowaKluska
3 stycznia 2013, 17:27nie lubie ewki ;p wkurza mnie jej monotonny głos :D
Bobolina
3 stycznia 2013, 14:32dokladnie! ja sobie ostatnio dodalam sporo pamietnikow do znajomych i teraz mam co czytac :D brawo za wlaczenie ruchu, na pewno z kazdym wlaczeniem ewki bedzie lepiej :) eee czemu tu sie wstydzic? kazdy kupuje co chce, jedni pornole, drudzy dzienniki diety:P
MyWorldAndMe
3 stycznia 2013, 14:18Kochana bo niby chodzi o to aby dać naszemu żołądkowi czas na trawienie,aby się przyzwyczaił i nie musiał obniżać metabolizmu itd. ;D z resztą Ty na pewno to wiesz;)wytrwałości życzę i nie jedz mi tam słodyczy bo na dupkę dostaniesz;P
MademoiselleCatherina
3 stycznia 2013, 12:30dobrze, że czas tak pędzi to i kilogramy szybciej spadają :D ;-)
inori
3 stycznia 2013, 12:20życzę powodzenia. :)
zumbowiczka
3 stycznia 2013, 12:07e tam krok za krokiem i będzie coraz lepiej :D ! pozdrawiam :D
nitram03
3 stycznia 2013, 11:52trzymam kciuki i spinamy pośladki,najgorzej zawsze zacząc ja też nie za bardzo lubię ćwiczyć,alejak już zacznę to parę dni przeleci
AsiaMaaa
3 stycznia 2013, 11:51Małymi kroczkami do celu:) powodzenia:*