Dzień się co prawda jeszcze nie skończył, ale ja już zaliczam go do udanych i nie ma innej opcji. Tym razem nie zmarnuję całego dnia jakąś głupotą. O nie!!!
Bo było bardzo pięknie. Miałam co prawda wstać o 8 i zjeść śniadanko o 8:30, ale głupia nie doładowałam wczoraj telefonu i mi się w nocy rozładował Na szczęście nie gnałam na ważne spotkanie, więc luz :)
Waga pokazała 78,4, czyli jest wzrost od wagi paskowej, no ale mnie to nie dziwi po tym czasie rozpusty. Dobrze, że to tylko tyle, a nie jakieś 10 kg!!!
Dzisiaj ładnie dietkowałam i tak ma być do końca. Ćwiczenia też były - jeszcze stygnę po skakance :D dzisiaj okazałam miłosierdzie dla mojego sąsiada, bo zdecydowałam się, że przełamię wstyd i poskaczę na dworze. I wiecie co? Było zajebiście!!! Poskakałabym więcej, ale nie chcę przesadzać, bo moje kolano trochę strajkuje.
To na dzisiaj tyle, jeszcze tylko wstawiam podsumowanie dnia i lecę oglądać Agatę, na której jeszcze porobię brzuszki.
Dzisiaj naszło mnie na klasykę. Ile razy miałam ochotę komuś zaśpiewać: run dmc
Menu:
Śniadanie:
9:40 - owsianka z cynamonem + zielona herbata.
II Śniadanie:
13:00 - koktajl truskawkowy (jogurt grecki, truskawki, płaska łyżka cukru brązowego) + czerwona herbata.,
Obiad:
15:30 - na małym talerzyku - kotlet mielony, dwie łyżki ziemniaków, młoda kapusta + czerwona herbata x2
Kolacja:
19:10 - dwie kromki chleba pełnoziarnistego Just Fit z serkiem naturalnym, plasterkiem chudej szynki, pomidor, szczypiorek, rzodkiewka + zielona herbata
Płyny: zielona herbata x 2, czerwona herbata x 3, woda ponad 1,5l
Ruch: 30 min skakania na skakance, ćwiczenia na nogi (ok. 20 min); brzuszki minimum 150.
BUZIAKI
Marzena.gliwice
7 maja 2012, 12:16no to gratuluję tak pozytywnego dnia ;) świetnie minął ;) no i dobra z Ciebie sąsiadka nie powiem ;p