Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
DZIEŃ 64


witajcie, 
wczoraj byłam od 20 do 4 rano na baletach .
wypilam 4 piwa i 1 drinka...red bull z wódą
 a wczoraj po poludniu zjadłam tortille wegetariańską bez mięska (same surówy) ;/

bez komentarza!!!!!!

dziś juz ok. ale nie załamuję sie swoimi wczorajszymi grzeszkami
wiem , ze dam radę
czuję , że jestem silna i uda mi się. 
bedzie to trwało dłuzej ale osiągnę sukces. powolutku powolutku do celu :*

dziś byłam troszkę nad wodą. nie rozebrałam sie ;d wstyd pokazać się ;/ 
powiedzą, że orka zawitała nad nasze wody :D 
ale odchyliłam delikatnie ramiączka od stanika , bluzkę ;d i tak sie opalałam ;d

i troszq sie opaliłam ;*

takze dzień minął OKI :)

a u WAS jak Kochane ?
  • renata96

    renata96

    21 maja 2012, 22:45

    Czasem trzeba też iść na balety byle nie za często.

  • xDaruS

    xDaruS

    20 maja 2012, 22:26

    Oj tam jak tak długo balowałaś to procenty się rozeszły pod warunkiem że tańczyłaś a nie podpierałaś bar :P To jak było?

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.