wczoraj byłam od 20 do 4 rano na baletach .
wypilam 4 piwa i 1 drinka...red bull z wódą
a wczoraj po poludniu zjadłam tortille wegetariańską bez mięska (same surówy) ;/
bez komentarza!!!!!!
dziś juz ok. ale nie załamuję sie swoimi wczorajszymi grzeszkami
wiem , ze dam radę
czuję , że jestem silna i uda mi się.
bedzie to trwało dłuzej ale osiągnę sukces. powolutku powolutku do celu :*
dziś byłam troszkę nad wodą. nie rozebrałam sie ;d wstyd pokazać się ;/
powiedzą, że orka zawitała nad nasze wody :D
ale odchyliłam delikatnie ramiączka od stanika , bluzkę ;d i tak sie opalałam ;d
i troszq sie opaliłam ;*
takze dzień minął OKI :)
a u WAS jak Kochane ?
renata96
21 maja 2012, 22:45Czasem trzeba też iść na balety byle nie za często.
xDaruS
20 maja 2012, 22:26Oj tam jak tak długo balowałaś to procenty się rozeszły pod warunkiem że tańczyłaś a nie podpierałaś bar :P To jak było?