No to mamy 4 listopada. Już po długim weekendzie. Dziś, mimo restrykcyjnego utrzymania wczorajszej diety waga poszła o 300 g w górę. Na razie nie znam przyczyny. Może woda zatrzymana w organizmie, może spowolnienie metabolizmu. Nie przejmuję się tym na razie zbytnio, gdyż 1-2 dni wahnięcia, to jeszcze jest normalne. Ważny jest trend. Liczę, że jutro będzie znowu mniej.
Kilkoro z Was wczoraj zmartwiło się, że skończyłem dzień na 1361 kcal, bo to znaczy, że się głodzę i nic dobrego z tego nie będzie. W latach 2013-2014, kiedy zrzuciłem 60 kg, byłem pacjentem prof. Barbary Zahorskiej-Markiewicz, założycielki i wieloletniej szefowej katowickiej poradni "Waga" (skierowanie z NFZ). Pani Profesor zmarła niestety w 2018 r., dożywszy lat 80. 1400-1500 kcal dziennie dla mnie, to był JEJ pomysł. Powtarzała mi wielokrotnie, że nawet jeśli sobie pofolguję, to byle nie więcej niż 1800 kcal. Powyżej tej granicznej liczby zacznę tyć. I miała rację. Moje doświadczenie z ok. siedmiu lat. 1800 kcal waga mi stoi. Powyżej 1800 kcal niestety idzie w górę. Taka najpewniej moja uroda genetyczna. Do tego należy dorzucić jeszcze fakt, iż z wiekiem niestety metabolizm naturalnie spowalnia.
Dzisiejsze moje menu:
1 bułka wiejska z ziarnami - 100g
Łosoś antlantycki (filet wędzony na gorąco z koprem) - 125g
Smoothie - 250 ml
Gnocchi ze szpinakiem i suszonym pomidorem - 450 g
Chleb żytni razowy - 37 g
Łosoś pacyficzny dziki wędzony na ciepło - 38 g
Łącznie: 1405 kcal
Więcej dziś kcal dziś już nie będzie. Oczywiście nie używam masła do pieczywa ani niczego nie słodzę cukrem.
Jutro zamelduję Wam wagę. Mam nadzieję, że dalej już nie urośnie. :)
laluuuna
6 listopada 2019, 21:40Zasada nr 1: nie waż się codziennie! Zasada nr 2: każdy posiłek musi składać się z tłuszczy (wiec nie bój się masła, oliwy czy np orzechów), białka, węglowodanów + warzywa/ owoce. Odchudzam się już tak długo ze wiedzę mam w 1 palcu, szkoda ze nie umiem jej wykorzystać dlatego zaczęłam dietę z Vitalia.
ssss1
5 listopada 2019, 06:01U mnie też działa tylko liczenie kalorii i faktycznie wraz z wiekiem mogę jeść coraz mniej żeby nie tyć. Jednak, gdybyś zaczął ćwiczyć mógłbyś jeść więcej i prawdopodobnie twój metabolizm by się rozkręcił.
archange
5 listopada 2019, 09:21Wybieram się dziś na basen. ;)
PannaNiecierpliwa
4 listopada 2019, 20:55Będę mieć za jakiś czas tyle kg na minusie, co ty kilka lat temu. To, o czym pisałeś kilka postów wcześniej jest tym, czego najbardziej się boję. Boję się nie być już na diecie, boję się zacząć jeść normalnie, boję się, że tego nie ogarnę i waga znowu wzrośnie. Jestem na redukcji już tyle czasu, że poczułam się pewnie właśnie w tym. Ehh mam jednak nadzieję, że jakoś się uda :) Za ciebie trzymam teraz kciuki. Widać, że wiesz jak to się robi, więc kwestia czasu kiedy to zgubisz :)
archange
4 listopada 2019, 22:07A ja trzymam kciuki za Ciebie. Dziękuję. 🙂