Czwartek, czyli dzień ważenia. Wybitne długo odwlekałam ten moment kiedy będę musiała wstać z łóżka i wejść na wagę. Bałam się okropnie, że kolejny tydzień będzie na +.
Jak wielkie było moje zdziwienie, gdy okazało się, że jest spadek i to jaki! Waga wskazała -2,9kg! To mega dużo w porównaniu do zeszłego tygodnia. Pewnie woda i treść żołądka, ale troszkę tłuszczyku na bank też!
Cieszę się niezmiernie i jestem ciekawa co mnie czeka za tydzień!
Jak się trzymacie dzielni dietowicze? :)
XoXo