Dziś trochę refleksji na temat tańszych i droższych rzeczy, a konkretnie zywności. Nie zawsze to co droższe jest lepsze. Ot choćby ryby typu śledź po gdańsku. Tańsza puszka wypełniona śledziami, a droższa to jeden grubszy kawałek. Bez porównania mniej, a różnicy w smaku nie widziałam. To samo śledzie w śmietanie. W tańszym pojemniku 4 kawałki, a w droższym 2,5/reszta cebula/. Wielkość taka sama, a smak porównywalny. Za to Mirinda bez cukru/Orange/ pyszna.
Z prac koło domu dziś chyba ostatni dzień cięcia tej partii derwna i ostatni dzień ladowania do worków. Jutro wywożenie śmieci. Jutro moze Krzysiek resztę drewna spod orzecha przyniesie. Muszę tylko zerknąć gdzie jest gniazdo szerszeni. Trzeba przez miejsce gdzie latają przejść do drewna. Gdzieś może być gniazdo. Nie chcę Krzyśka narażać. Co jutro będę robić nie wiem.
Jedno drzewko owocowe mi zmarzło wiosną. Trzeba wykopać i posadzić następne. Przez jesień się przyjmie. To szklanka. Ładnie owocowała i bardzo mi jej szkoda.
Krzysiek mi kupił na gerberę w doniczce. Pięknie kwitnie i ponoć znosi chłody w zimie. Jeszcze jej nie miałam. Zobaczymy czy przetrwa.
Dziś byłam z Kajtusiem u weterynarza. Ma wrażliwy układ trawienny i musi mieć inną karmę. Dostał zastrzyki i leki. Kontrola konieczna.
Nattina
4 września 2024, 12:22A czy służby nie mogą zlikwidować tego gniazda szerszeni? W końcu to niebezpieczne.
araksol
4 września 2024, 12:59ale muszę znaleźć. Przyjeżdża straż pożarna
araksol
4 września 2024, 16:59niedawno u mnie byli zlikwidować gniazdo.
akitaa
4 września 2024, 21:21Dzwoń ponownie, bo to niebiezpieczne.
araksol
5 września 2024, 09:22wiem, ale sama muszę namierzyć gnizado. Oni szukać nie będą