Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
czwartek


Sebastian dziś jedzie, a ja się martwię. Ja mam trochę pracy. Nie wiem co zrobię. Pilne jest cięcie gałęzi i plewienie. Chcę to zrobić stosunkowo szybko, bo obawiam się upałów. W lecie chyba nic robić nie bedę. Moze ewentualnie w domu. U mamy w kuchni poza meblami i śmieciami już prawie nic nie ma. Na śmieci trzeba będzie brać worki i po napełnieniu wystawiać do wywiezienia po 2. Jest jeszcze szafa w przedpokoju do opróżnienia. To też będzie robione w lecie albo gdy będzie padać.

Mam sporo mebli w całym domu w których by mogły być książki. Nie wszystkie są drewniane. Niektóre są w okleinie. Ponoć można je wszystkie pomalować i wtedy by nie trzeba kupować nowych. Może na biało. Pomyślę o tym. Biblioteki będą w domu dwie, bo książek jest masa. Jedna moja i druga z książkami mamy. Część potrzebnych z bioterapii, ziołolecznictwa itp wezmę do siebie. Inne zgromadzę w pokoju u babci. Nie lubię wyrzucać książek. Ja pamiętam jeszcze czasy gdy książki były cenne. Załatwiało sie nowości spod lady i w księgarniach były kolejki.

Zaczęłam wyciągać ciuchy, które miałam odłożone na wyjście. Mam takich sporo. Tego szkoda i tamtego to moje normalne podejście. Koło domu wciąż kupuję męskie podkoszulki, a bluzki i tuniki leżą bez potrzeby. Ja praktycznie nie wychodzę i te ciuchy na wyjście mi zbedne. Teraz chodzę w różowej tunice. Jest fajna z trykotu i do tej pory używałam ją tylko w lecie gdy jechałam do miasta. Teraz noszę. Nie chcę na razie kupować ciuchów, bo mam ich bardzo dużo. Problem jest taki, że ciuchy koło domu bardzo niszczę, bo do malowania ich nie zmieniam i plamię. Akryle w praniu nie schodzą. Moze trzeba by zacząć się przebierać?

Jutro koniec tygodnia pracy koło domu i w domu. W sobotę i niedzielę mam zajęcia. Nic wtedy nie zrobię. ZAjęcia są z Feng shui. Dziś trzeba by odrobić pracę domową z warsztatów DDD. Pytań jest tym razem 4 i są dość trudne. Trzeba będzie pomyśleć.

Nowa pilarka łańcuchowa przeszła test. Jest ok. Daję radę nią ciąć...:) Pilarka ma prowadnicę o długości 35 cm i jest cięższa niż ta stara. Zasilają ją dwie baterie.

  • izabela19681

    izabela19681

    23 maja 2024, 12:11

    Do malowania mogłabyś sobie sprawić fartuszek, który będzie do tego przeznaczany, aby chronić ubrania. Tutaj link to przykładowego, taniego fartuszka, o który będzie łatwo dbać. na allegro fartuszków jest pełno. https://allegro.pl/oferta/wodoodporny-fartuch-fartuszek-kuchenny-ochronny-k-15231191817

    • araksol

      araksol

      23 maja 2024, 12:16

      o widzisz. To dobra myśl...:)

    • PorannyDeszcz

      PorannyDeszcz

      23 maja 2024, 15:48

      Też pomyślałam o fartuszku, bo ja dla odmiany strasznie się plamię przy gotowaniu/jedzeniu i ostatnio mąż mi zaproponował. Albo zestaw ciuchów specjalnie do malowania, ale fartuch wygodniejszy, bo nie trzeba się przebierać :)

    • araksol

      araksol

      23 maja 2024, 15:58

      no chyba kupię...:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.