Ostatnio nie za bardzo chetnie ćwiczę jogę. Wychodzę z załozenia, ze ruch mam na dworze, a jeśli chodzi o ćwiczenia wyciszające mam inne działalnoności. PO całym dniu jestem zmęczona i ćwiczyc mi się nie chce. To nie jest dobra droga i mam tego świadomość. Wyrywanie chwastów to nie asany. Czas wrócić na dobra drogę.
Paprotka z którą rozmawiam i której robie Reiki, zaczyna rosnąć. Wypuściła kilka listków. Musiałam ją całkiem obciąć, bo wszystkie liście uschły. Teraz rośnie. Zobaczymy co dalej. Na razie te młode listki pryskam codziennie miekką wodą. Mam w ogródku trochę miejsca i chcę kupić jakieś paprocie. Bardzo paprocie lubię i domowe i ogrodowe ale to delikatne rosliny i kaprysne.
Teraz ,,pracuję" nad dracenką. Kupiłam ją kilka lat temu ale stopniowo gubiła dolne liscie i teraz zostało tylko kilka na czubku. Sciełam ja więc i liczę, ze wypuści z boku. Piuropusz wsadziłam do doniczki. Moze roślinkę da się uratować. Bardzo lubie draceny. Mam teraz trzy. Dwie z białym paskiem i jedna z żóltym. Lubię tez hoję. Mam stara kilkunastoletnią ale coś marnieje. Muszę ją poobcinać i dosypać jej nowej ziemi. Mam jeszcze dwie młode hoje ale jedna się chyba zniszczy, bo coś liście ma wiotkie. Lubię też fikusy i może wkrótce kupię - benianę i elastika i może lirolistnego. W tym roku między pokojem a sypialnią wstawię na zimę drzwi z siatki i liczę że w sypialni będzie ciepło. Powinny przetrwać. Józka już nie ma...
Na podwórku dziś będzie plewienie i solidne podlewanie wężem, Czekam na deszcze, bo posadziłam troche roślin i chcę by sie przyjeły.
Upalne noce mnie bardzo męczą i wyciągają ze mnie wszystkie siły. Praca fizyczna teraz jest praktycznie poza moim zasięgiem. Snuję się a nie chodzę. To nie kwestia wieku, bo całe życie upałów nie znosiłam. Gdy byłam młodsza to w lecie ciagle mdlałam. To się zaczęło od dziecka. Pierwszy raz zemdlałam na koloniach gdy skończyłam trzecią klasę. Miałam ambitną wychowawczynię i kazała mi biegać na zawodach. Było bardzo ciepło i jej mówiłam, ze mi słabo. Nie uwierzyła i dopiero gdy zemdlałam bardzo sie wystraszyła. Później sama pilnowała, żebym się nie męczyła i zebym nie siedziała w słońcu. Problemów z sercem nie mam. Całe życie miałam niskie ciśnienie. tematu dalej nie drążyłam. Po prostu gdy świeci słońce przebywam w domu albo jeśli na dworze to w cieniu. Plażowanie więc nie dla mnie... Nigdy nikomu nie zazdrościłam egzotycznych wakacji. TYlko czasem mi żal, ze nie zwiedzę muzeum w Kairze. Starożytny Egipt mnie fascynował.
W dzikiej części ogrodu wyrósł cudny dziurawiec. Bardzo go lubię... Już kwitnie, a ja chce go dotrzymać do Matki Boskiej Zielnej. Chyba sie nie uda..
mysz9
20 czerwca 2023, 18:13Też mam niskie ciśnienie, można je podnieść pijąc więcej wody. Ciągle zapominam, więc czasami źle się czuję w upał.
araksol
20 czerwca 2023, 18:27teraz już nie mam niskiego a też nie lubię
Vannesa
20 czerwca 2023, 16:03Mnie paprotki nie lubią, wszystkie padły. Wytrzymują tylko kaktusy 😅
araksol
20 czerwca 2023, 17:54ja kiedyś miałam ładne paprotki ale mi koleżanka zauroczyła i od tego czasu nie bardzo chca trwać
Wolfshem
20 czerwca 2023, 14:14Ech, tyle strat masz ostatnio :( Ja tez troche dlatego waham sie sprawic sobie zwierzatko... Tez mam niskie cisnienie i nie lubie upalow, a juz najbardziej nie lubie siedziec w sloncu. Zawsze szukam cienia. Ale "egzotyczne" wakacje w miejscach, gdzie jest sucho juz kulka razy udalo mi sie przezyc. Tylko siedzenie na plazy bylo masakra. W zeszlym roku kupilam namiot plazowy i udalo mi sie wytrwac na plazy ze 2-3 popoludnia. Ciekawe, czy to ma faktycznie jakis zwiazek z cisnieniem ... Z ta dracena to jak sie utnie czubek, to rosnie nowa gałąź/odnoga? Wlasnie ostatnio sie zastanawialam, jak to jest robione, ze niektore draceny maja wiecej "gałezi" na boki a inne mniej
araksol
20 czerwca 2023, 14:59tak jak sie utnie to odbija...
Nattina
20 czerwca 2023, 13:50Słońce także nie dla mnie. Męczę się w takie dni jak teraz, więc absolutnie cię rozumiem. Paproć to bardzo kapryśna królewna. Oj tak!
araksol
20 czerwca 2023, 14:58na razie rośnie...
izabela19681
20 czerwca 2023, 12:35Co się stało Józkowi? Ile miała lat? Iloma kotami jeszcze się opiekujesz? Wrzuć zdjęcie Józka pro memoria.
araksol
20 czerwca 2023, 13:07Józek miał zator i nie udało się go uratować. Miał około 14 lat. Teraz mam 11 kotów
izabela19681
20 czerwca 2023, 13:56wyrazy współczucia Agato
araksol
20 czerwca 2023, 14:58kochałam tego kota...Był pupilem. Straszny żal...
Alianna
20 czerwca 2023, 10:01Do paprotek trzeba mieć delikatne podejście, to fakt 😉
araksol
20 czerwca 2023, 13:07no trzeba...:)