Jeszcze wolne i odpoczywam od zajęć typu fizycznego i od pracy dodatkowej. Inna sprawa, ze mnie zmęczenie przechodzi błyskawicznie. Od jutra znowu praca. W tym tygodniu jako ankieterka zamierzam pracować 4 dni. Kokosów nie zarobię ale lepsze to niż nic. Teraz zbieram pieniadze na taras i ocieplenie. Nie wiem czy uda sie wszystko w tym roku zrobić. Pewnie nie o ile chcę zachować zelaze zasoby. Pieniędzy za sprzedaż działki tez wszystkich wydać nie chcę. W lecie trzeba tez będzie kupić opał. To ma być tona węgla i dwa kubiki drewna. Drewno moze we wrześniu. Sebastian przyjedzie to wieksze kawałki poprzecina. Tylko piłę trzeba kupić z dłuższą prowadnicą, bo moja klocków raczej nie zbierze.
POkoju po Adrianie w tym roku chyba nie skończę. Malowanie raczej zostawię na przyszły rok. W tym roku chcę przygotować do malowania ściany i podłogę. Podłoga jest drewniana i taka zostanie, bo paneli nie trawię. Trzeba tylko zerknąć na listwy przypodłogowe, bo nie wiem w jakim są stanie. Dywan chcę kupić w tym roku, bo już wybrałam na Allegro. W lecie może, bo chcę jak najszybciej zacząć tam ćwiczyć. Na pewno w tym roku uda się ocieplić jedną ścianę około 10 metrową, ale nie wiem czy w domu czy na zewnątrz, bo trzeba by wejść na drogę sąsiadów. Wyślę Sebastiana by ich spytał czy mozna ustawić na kilka dni rusztowanie. Moze byc z tym problem, bo mają samochody. Gdyby pozwolili, to moze jednak pomaluję.
Mam kilka zaległych lekcji w tym w tym zajęcia fakultatywne z aromatoterapii. Moze dziś zerknę. Został by jeszcze marketing. Też fakultatywne oraz pierwsza pomoc przedmedyczna. Te ostatnie zajęcia tylko zerknę, bo nie sadzę bym była w stanie tamować krwotoki itp, a moze jednak?
Kupiłam książkę o mudrach i ćwiczę. Na początek zabrałam się za mudrę wzmacniającą czakrę korzenia. Liczę, że mi doda energii takiej typowo fizycznej. Są osoby bardziej otyłe ode mnie i energiczne są. Ja łażę jak mucha w smole. Na razie czuję większy ból kręgosłupa, kości ud i bioder. To wszystko też zależy od czakry korzenia. Może najpierw musi bardzie boleć, zanim przyjdzie poprawa? Tak bywa np w Reiki. Najpierw stan ostry i pogorszenie, a później poprawa.
Mój krzew winorośli tej rózowej rośnie jak szalony. To mnie cieszy ale trzeba dziś koniecznie zrobić podpory. Mam drągi po fasoli tycznej i chcę ich uzyć. Wkopać, umocować musi Krzysiek, bo ma więcej siły. Ja nie wbiję.
Wczoraj wyszłam zasilać warzywa krowieńcem i wysypać truciznę na ślimaki. Jeszcze trochę jej leżało ale niestety to nie pomaga bo straty są. Znowu zjadły dynię. Masa ich jest w tym roku. Winniczki wszędzie...
No i aspekt działający na miłość juz nadszedł. A moze by sie tak zakochać?
megimoher
11 czerwca 2023, 23:30Winniczki są pod ochroną i nie jedzą żywych roślin. Nie wolno ich zbierać, truć itp. Wgl zastanów się, co robisz - ta trucizna na ślimaki jest bardzo niebezpieczna dla wszystkich zwierząt (tak, dla psów, jeży, ptaków, ludzi) i zostaje na długo w środowisku.
araksol
12 czerwca 2023, 10:16a niby co ja mam zrobić...Nic mam w ogródku nie mieć.Albo one albo ja
Alladynaa
11 czerwca 2023, 22:32Spróbuj obsypać ( zagrodzić) rośliny trocinami lub fusami po kawie u mnie się sprawdza na ślimaki
araksol
12 czerwca 2023, 10:16próbowałam fusami...
Alianna
11 czerwca 2023, 14:08Zakochaj się. Najpierw w sobie samej, potem może w Krzyśku...Zresztą rób, co chcesz .... Św. Augustyn powiedział: Kochaj i rób,.co chcesz...
araksol
11 czerwca 2023, 14:12ale to tak się nie ra rozsadkowo, planując. To przecież iskra, chemia...:)