Już wiem co się stało z Adrianem. Mój syn został znaleziony w jakimś budynku w Berlinie. Leżał w jakimś korytarzu. Tozsamość ustalili na podstawie odcisków palców. Żył po swojemu i umarł po swojemu. Pewnie się zapił albo zaćpał. Nie byłam dla niego autorytetem. Nie chciał zyć tak jak ja, bo żyję ponizej standardów według niego. Zycie bezdomnego za to było ok. Uhonoruję go wydaniem antologii z wierszami na jego cześć, w której zamieszczę 2 jego wiersze i krótką notkę. Dam tez na mszę i tyle. Będę wspominać, palić świece ale szat z siebie drzeć nie bedę. Nie chciał życ z rodziną bo była za biedna. Nie chciał żyć w swoim domu bo stary i ubogi. Trudno. Jego wybór... Nie tak jednak miało być. W skrytości ducha myślałam, że z wiekiem zmądrzeje, zmieni sie, wróci i doceni to co miał. Niby chciałam go wymeldować, ale pokój by na niego czekał. Teraz dołączę go do moich mieszkań i zrobię w nim bibliotekę. Sebastian liczy, ze dam jemu i że zamieszka z nami. Mnie się to nie uśmiecha, a mama sie nie zgadza...Żal mi Adriana, bo sie niszczył. Moze faktycznie cierpiał. Teraz widzę, dotarło to do mnie ze i Sebastian sie niszczy... Może być tak, że kiedyś zostanę sama. Odejdę w samotności i co wtedy z moimi kotami? Jak ulotne jest życie...
Pamiętam jak Adrian był mały. Był taki zmyślny i szybko sie uczył. Ja się z nim nie bawiłam, ale czasem próbowałam go tego i owego uczyć. Pojmował bardzo szybko. przypominam sobie te chwile gdy miałam czas i cierpliwość do niego. Gdy był starszy grywał ze mną i Krzyskiem w karty. Czasem wspólnie z nim piekłam ciasta czy odrabiałam za niego prace plastyczne. To było z doskoku, bo mało czasu mu poświecałam. Zwykle mnie męczył, bo był gadatliwy i usiłował mi opowiadac o dinozaurach swojej pasji. We mnie nie ma i nie było luzu. Bawić nie umiałam sie nigdy. Gdy był dorosły bardzo lubił pitrasić. Czasem gotował u mnie w kuchni. Pamietam te chwile gdy przygotowywałam dla niego paczki na Mikołaja. Wystawiałam je za okno na parapet, a później on znajdował. Pamietam gdy odnowiłam mu pokój, kupiłam nowe meble i telewizor. Wiele było takich momentów. Były i złe, ale tych juz pamietać nie chcę... Zaniedbałam go emocjonalnie. Nie było przytulania, czułości. Najczęściej drzwi do mojego pokoju były zamkniete. Robiłam co trzeba i pozostawiałam go samego sobie. Towarzystwo zapewniały mu babcie w tym jedna czułość... Nawet nie wiem czy miał świadomość, ze mimo to go kochałam. Na pewno gdy jego ukochana babcia zmarła czuł sie samotny, może niepotrzebny. Straszne to wszystko... Gdy umierał też był samotny i pozostaje mi tylko wierzyć, ze nie cierpiał. Moze odszedł we śnie...
Wczoraj nic nie zrobiłam poza posadzeniem róży. Trochę też czytałam. Praca od poniedziałku. Muszę się zebrać w sobie i czas na to najwyższy. Zwierząt wspomnieniami nie nakarmię.
Mikuś ma smaki. Chętnie je konserwy dla kotów w formie pasztetu. Trzeba będzie kupić mieso dla psów ale pasztet. Może będzi e jadł...
Laurka1980
17 października 2022, 09:31Bardzo to mną wstrząsnęło, przyjmij moje kondolencje.
Margot_Escargot
16 października 2022, 22:31Współczuję straty syna. Jednocześnie twoja historia jest dla mnie bardzo motywująca. Podobnie mam dziecko mimo, że nigdy nie czułam potrzeby, aby je mieć. I nie, instynkt macierzyński jakoś się nie obudził. Codziennie staram się być rodzicem dla niego jakiego potrzebuje. Najbardziej zależy mi, aby przygotować go do samodzielnego życia, aby znał swoją wartość, rozumiał swoje emocje i wiedział co chce robić. Korzystam przy tym ze wsparcia specjalistów bo nie wiem jak to wszystko robić. Ale to wszystko nie gwarantuje niczego....jak ktoś wspomniał...każdy dorosły robi ze swoim zyciem co che.
araksol
16 października 2022, 23:19byli psycholodzo, psychiatrzy i kuratorzy i nic to nie dało...
equsica
16 października 2022, 21:48Smutne.. szkoda że dostrzegamy wszystko po fakcie
araksol
16 października 2022, 23:20tak szkoda
Wisterya
16 października 2022, 20:55Bardzo współczuję. Kondolencje.
araksol
16 października 2022, 23:20dziękuję...
agazur57
16 października 2022, 17:12współczuję. Nie wiem czy takie obwinianie się ma sens. Każdy dorosły robi ze swoim życie to co chce- rodzic nie ma na to wpływu. Złe doświadczenia można też przekuć na pozytywne działanie. wielu ludzi miało badziewne dzieciństwo, a nie każdy jest bezdomny lub uzależniony. Vszystko zależy od osobowości, umiejętności rozwiązywania problemów i spotkania odpowiednich ludzi na swojej drodze. Gdzieś mu nie pykło po drodze, może po prostu lubił takie życie i to mu odpowiadało.
araksol
16 października 2022, 17:59też czasem myślę, ,ze lubił...
Alianna
16 października 2022, 15:29Bardzo smutne to wszystko...
Zabcia1978v2
16 października 2022, 16:47Niestety...
araksol
16 października 2022, 17:57smutne i tragiczne
mmMalgorzatka
16 października 2022, 15:17Też miałam nadzieję, że wróci do Ciebie, do domu.
araksol
16 października 2022, 17:57niestety...
Serenely
16 października 2022, 15:06Przesmutna historia. Mogłabym tylko powtórzyć pytanie Poli. Dywagacji na temat sprowadzenia ciała zupełnie nie rozumiem (choć pewnie pasują do obrazu calosci) - zapał Twojego byłego męża nie jest przecież decydujący
araksol
16 października 2022, 17:57to trudne, bo ja pojechac nie mogę, języka nie znam, konsulat nie odpowiada i telefonów nie odbiera...
Berchen
16 października 2022, 18:27tak naprawde to tylko wola i dosyc wysokie pieniadze. Sa firmy , ktore wszystko przejmuja, tyle ze nie pisalas co ci powiedziano , moze jest juz pochowany jako bezdomny na koszt panstwa. tu link do firmy, gdyby jednak 166aBhDEARIsAMEyZh5td0wbCKdcJGcduq8bpdb3Y_vNB8v3NA22cWhSASieBX-d_yuVLNAaAgRcEALw_wcB
araksol
16 października 2022, 20:57no właśnie jutro mam sie skontaktować czy nie jest pochowany. Z firmą do przewozenia juz jestem w kontakcie
mysz9
16 października 2022, 14:54Przyjmij moje kondolencje. O innych sprawach, które poruszasz się nie wypowiem, bo mam kompletnie różne ich pojmowanie.
araksol
16 października 2022, 17:55dziękuję
achaja13
16 października 2022, 14:02Smutna i przejmująca historia. W Twoich słowach slysze i miłość i żal za tym co mogło być. Mam nadzieję że Sebastian tez miał świadomość ze pomimo tego że nie byłaś matka w standardowym znaczeniu to kochałaś Go. Trzymaj się Agata
araksol
16 października 2022, 14:15sebastian jeszcze zyje. Syn to Adrian...
achaja13
16 października 2022, 14:29Tak tak pomyliły mi się imiona. Chodziło mi o Adriana.
hanka10
16 października 2022, 13:43Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą... Każde odejście bliskiego zostawia nas z poczuciem niezałatwionych spraw. Przytulam ❤️
araksol
16 października 2022, 14:15tak to właśnie jest...
izabela19681
16 października 2022, 13:30Z tego powodu, że mieszkam sama i nie mam bliskich, nie biorę do domu nowych zwierząt. Boleslav był ze mna 17 lat. W międzyczasie doszła Lucynka (jest już u mnie 9 lat) i pewnie ma 12-14 lat. Zostanie ze mną do końca, ale nowych i tym bardziej młodych kotów już nie wezmę. Myślę, że i Ty też powinnaś po mału wyciszać swoją kocio-psią rodzinę, bo nie będzie miał kto sie nimi opiekować.
araksol
16 października 2022, 14:14no właśnie i ja tak myślę...
AgniAgniii
16 października 2022, 13:27A co z pochówkiem?Zostanie tam-w Niemczech?😞
araksol
16 października 2022, 14:14próbuję ściągnąć ale jego ojciec niezainteresowany. Ja bym wolała go mieć tutaj
mmMalgorzatka
16 października 2022, 15:16Nie patrz na ojca. Nie wyobrażam sobie nawet, że mogłabyś Go tam zostawić.
AgniAgniii
16 października 2022, 15:52Dokładnie-byłby w swojej ojczyźnie,jak Polak.Oby się udało😞
araksol
16 października 2022, 17:56staram się go przywiźć. Nie wiem czy sie uda
mmMalgorzatka
16 października 2022, 18:18Ale w czym jest problem?
araksol
16 października 2022, 23:21nie wiem czy nie pochowany, nie miał dokumentów
sardynka50
16 października 2022, 13:26Przykro mi 😢 Nie ściągniesz Go do Polski ? Zostanie pochowany w Berlinie ?
araksol
16 października 2022, 14:13próbuję ściągnąć
anusiek.anna
16 października 2022, 12:47Jak chcesz pomagac innym osobom jak nie mialas cierpliwosci dla wlasnego syna?
araksol
16 października 2022, 13:01to co innego. Po prostu nnie mam instynku macierzyńskiego. Nie wszystkie kobiety mają ale to nie oznacza ze jestem złym człowiekiem. Byłam odpowiedzialna i syn miał opiekę...
_Pola_
16 października 2022, 12:13Dlaczego jak się urodził a rozumiem, że nie chciałaś dzieci nie zrzekłaś się praw rodzicielski? Być może nadal by żył a co najważniejsze może byłby szczęśliwy.
araksol
16 października 2022, 12:17jak mogłabym sie zrzec. Przeciez to moje dziecko. Wychowywały babcie...
Granatowaa
16 października 2022, 12:00Nigdy mu nie powiedziałaś, że go kochasz?
araksol
16 października 2022, 12:18niby mu mówilam, ale czy dotarło... Nie okazywałam mu tak jak chciał...
Granatowaa
16 października 2022, 12:30Smutna historia...
araksol
16 października 2022, 12:59ano...