Zdałam sobie sprawę, że nie jestem aż takim samotnikiem jak myślałam. Uciekałam od ludzi, bo zmęczyły mnie kontakty z toksycznymi osobami. Kogoś pozytywnie nastawionego do zycia, rozwoju, o podobnym podejściu do zycia chetnie bym poznała. Nie, nie czuję się samotna, bo mam co robić, ale mam tez świadomość, ze kontakty z ludźmi bywaja przydatne, bo np. rozszerzaja horyzonty. Fajnie by było czasem pogadać z miłymi, uprzejmymi osobami na poziomie. Dla niektórych jestem egoistką i mam tego świadomość. Według mnie to zdrowy egoizm, bo poświęcanie się dla osób toksycznych jest bez sensu. Świat ma do zaoferowanie towarzystwo tylu ludzi, że niekoniecznie trzeba wybierać te toksyczne. To też sie tyczy rodziny. Karma, karmą ale jest też coś takiego jak wolna wola. Mam prawie 60 lat i już dość było poświeceń. Teraz chcę żyć dla siebie i mam do tego prawo.
Jest też inna sprawa jeśli chodzi o toksycznych bliskich. Mozna nad związkami pracować, ale jest potrzebna zgoda i dobra wola obu stron. Wtedy możliwe są kompromisy. Nie zawsze sie jednak da. Niektóre osoby nie chca pracować nad związkiem i rzadaja dostosowania się, narzucają swoje potrzeby, zdanie, a to krzywdzi. Nie powinno być na to zgody. Są też tak różne podejścia do zycia, że kompromis jest niemozliwy. Ktoś kto lubi działać w stresie nigdy nie dostosuje się do tego co chce harmonii, bo to dla niego słabość. Ten co chce harmonii nie zaakceptuje stresu, bo to dla niego chore i groźne dla zdrowia. Wtedy warto ograniczyc kontakty albo i je zerwać. Mam oczywiście świadomość, ze nie zmienię kogoś i jeśli chcę kontaktów to muszę zmienić siebie. Ja na razie nad związkami nie pracuję. Chcę dojść do ładu z sobą...
Chcę dołożyć sobie więcej ćwiczeń jogi. Teraz ćwiczę około 12-15 minut z 3-4 razy w tygodniu, a to mało. Chcę dojść do 15-20 codziennie. Kiedyś tak ćwiczyłam. Joga mnie bardzo wycisza, ale czuję bóle i to mnie zniechęca. Gdy zaczęłam się więcej ruszać koło domu i dołożyłam sobie więcej medytacji, ujęłam trochę jogi i chyba to nie był dobry pomysł, bo teraz mnie boli to i owo. Cały czas ćwiczę na leniucha, czyli w pozycji siedzącej lub leżącej. Mój wybór to asany na kregosłup w odcinku lędźwiowym. Na to kładę nacisk. Muszę teraz dołożyć coś na stawy rąk, bo mam zesztywniałe i z prostymi ćwiczeniami mam problem. Już nie łapię dłoni za plecami z obu stron... Nastawiam się na yin jogę. Chcę trzymać pozycję 10 wolnych oddechów. No zobaczymy
Dziś Sebastian miał zrobić cos na dachu ale deszcz. Powiesi wieszak... Ja mam koszenie i ogórki z curry. Tylko niecałe 2 kg, bo wiecej nie było. Moze Krzysiek kupi, to zrobie jutro.
Dylematy_z_Szafy
7 sierpnia 2022, 00:26Gdy się stawia na siebie, to często osoby z zewnątrz mogą to odczytać jako egoizm, ale nie musimy być dla wszystkich. Wg mnie warto stawiać na siebie, na swoje dobro i być czasem tym "egoistą" 😊
araksol
7 sierpnia 2022, 00:57no też tak myślę..:)
aska1277
6 sierpnia 2022, 20:34Spokojnej nocki miłej niedzieli
araksol
6 sierpnia 2022, 21:00dziękuję...Tobie też...
Alianna
6 sierpnia 2022, 14:16Spokojnej soboty 😊
araksol
6 sierpnia 2022, 14:33dziękuję i wzajemnie...:)
Ankarkaa
6 sierpnia 2022, 10:33A dlaczego nie łapiesz słoni za plecami z obu stron ??? To Twój wybór czy stawy Ci nie pozwalają ???
araksol
6 sierpnia 2022, 10:35z jednej strony mi brakuje trochę- stawy...
mania131949
6 sierpnia 2022, 12:13Uśmiałam się z tych słoni za plecami, bo początkowo myślałam, że to nazwa jakieś pozycji z jogi :-))) Fajne.
Ankarkaa
6 sierpnia 2022, 12:52Echhh słonie czyli słownik pisze co chce ...ale wiemy o co chodzi:-) . To może warto wybrać się w reumatologa ? Może jest szansa ,że wdroży prawidłowe leczenie i stawy "puszczą"? Czy jednak tylko naturoterapia ?
araksol
6 sierpnia 2022, 13:52tylko naturoterapia. Nie chcę agresywnych środków typu blokada czy sterydy. Wytrzymuje na razie...:)