Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Poniedziałek


No i nowy tydzień. Matury przeżyłam i mam się dobrze. Chciałabym wyjść na dwór do pracy, ale boję się o paznokcie, a jutro jeszcze wyjazd. Dziś będzie pisanie tekstu, praca na portalu z wróżbami i może też ogarnę coś w domu. Tak z 20 minut pracy nielubianej mi sie przyda. Moze wykoszę kawałek podwórka...

Nauki nie będzie, bo mam dość. Swoją drogą śledzę ostatnio wpisy o maturze w mojej szkole. Są osoby, które z matematyki mają po 30 punktów i więcej. Nie wiem jak się przykładały do nauki. Nie wiem czy miały korepetycje i ile lat temu pokończyły szkoły, ale prawie wpadłam w kompleksy. Wstyd mi, że ja tak słabo wypadłam. Zawsze uważałam że jestem zdolna. Nie genialna ale zdolna. Inna sprawa, ze aż tak bardzo się do nauki nie przykładałam. Moze trzeba było? Tylko po co? Są też osoby, które nie zdały. Te pewnie będą mi zazdrościć gdy zdam. O ile zdam.

Pojawiły sie książki Ałbeny Grabowskiej/reklama/ i zastanawiam sie czy nie kupić. Niby nie bardzo mam czas na powieści, ale moze jednak?

Dwa dni temu mnie oświeciło, ze do tej pory za dużo skupiałam sie na negatywach, złych emocjach w tym toksycznych ludziach. Tłumaczyłam to sobie koniecznością odpracowania. Teraz otwieram się na tych pozytywnych. Wymyśliłam takie ćwiczenie. W stanie wyciszenia wyobrażam sobie, że jestem w towarzystwie pozytywnych osób. Jest ich sporo. Są uśmiechniete i zyczliwe. Wtedy otwieram się na to co od nich płynie, na to co dają. Pytam siebie jak sie wtedy czuję. Od razu sie po tym odprężam i uśmiecham. Mnie to pomaga...

O takich bluzkach myślę...

  • aska1277

    aska1277

    9 maja 2022, 18:38

    1 i ostatnia bluzka bardzo fajne :)

  • Alianna

    Alianna

    9 maja 2022, 13:23

    Sama nie wiem, co napisać? Samodzielne przygotowywanie się do matury łatwe nie jest... I nie ma to nic wspólnego ze zdolnościami... I tak podziwiam, że chciało Ci się uczyć czegoś, o czym ja, zwłaszcza jeśli chodzi o matematykę, nie chcę pamiętać. 😉🤣

    • araksol

      araksol

      9 maja 2022, 15:51

      mówisz, że to nie zależy od zdolności? Zawsze myślałam, że to ważne...

  • Wiosna122

    Wiosna122

    9 maja 2022, 12:37

    gdyby matma była obowiązkowa na mojej maturze pewnie też bym nie zdała, nienawidziłam matematyki. W średniej szkole miałam same piątki i szóstki, a z matmy, rachunkowości i fizyki i chemii miałam dwóje i tróje hahahah ale byłam tak uparta że nawet groźba pały nie motywowała mnie do nauki czegokolwiek co ma jakieś numerki i wyliczenia XD Oczywiscie teraz jest inaczej i oceny mam super ze statystyki itp ale teraz liczą komputery i nie ma już cyrku z rozwiązywaniem bezsensownych regułek :D

    • araksol

      araksol

      9 maja 2022, 12:43

      a ja co dziwne matematykę lubiłam i byłam z niej dobra. Chodziłam nawet krótko do klasy matematyczno fizycznej w najlepszym liceum w mieście. To z językami miałam problem, analizą wierszy, ortografią. Teraz jednak na maturze program jest szerszy i musiałam sama opracować, nauczyc sie od podstaw mase materiału..

  • PorannyDeszcz

    PorannyDeszcz

    9 maja 2022, 11:48

    Bardzo ładne bluzki :) Nie przejmuj się wynikami matury - zawsze będzie ktoś lepszy. Ja to w ogóle jestem noga z matmy, niby skończyłam studia i mam magistra, a w życiu bym nie zdała. Po prostu jestem lepsza w innych dziedzinach życia ;)

    • araksol

      araksol

      9 maja 2022, 11:52

      no też teraz jestem noga...

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.