Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
sobota


Dziś ostatni dzień pracy innej niż zarobkowa. Jeszcze nie wiem co zrobię, bo w prognozach od kilku dni strasza deszczem. Niby według przysłowaia Mokry maj dobry urodzaj, ale mnie to jednak trochę martwi, bo od przyszłego tygodnia planowałam opryski perzu. Już bardzo pilnie to trzeba zrobić, bo perz coraz większy, a jak przyjedzie Sebastian chciałabym kosić. To jeszcze tylko dwa tygodnie. Do tego czasu chcę wszystko co pilne zrobić. Gdy będzie u mnie zajmiemy sie remontem sieni, a w ogrodzie co najwyżej podlewaniem.

Teraz pilne jest też rozlozenie czegoś w miejscu gdzie chcę kiedyś posadzić truskawki. Już tam rosły ale zgnębił je perz. On jest okropnie ekspansywny. Miałam kupić agrowłókninę, ale mam trochę papy i ona też sie nada. Poleży kilka miesięcy i trochę perzu zniszczy. Później pójdzie randap, a później będzie kopanie i pracowite wyciąganie korzonków... W ogrodzie jest perzu mniej niż w sadzie. W sadzie tragedia, ale i tu i tu myślę, marzę kiedyś o łące kwietnej.

U mnie był problem z kotami. Najpierw zwracała Onka i minimalnie jadła przez trzy dni. Piła, nie miała biegunki ani gorączki i zachowywała się normanie i to mnie wstrzymało przed natychmiastowym wyjazdem do weta. No i nie zwracała picia i nie cierpiala. Zrobiłam 4 zabiegi Reiki, bioterapię i zaczęla jeść karmę weterynaryjną gastro. Teraz je juz wszystko i jest zdrowa. Wczoraj to samo z Kajtusiem. Ten zwrócił raz, ale nic nie jadł potem. Zrobiłam trzy zabiegi plus bioterapia w odstępie kilku godzin i dziś juz je, ale też delikatną, dobra karmę. Dostał też probiotyk, bo tak sie ten lek chyba nazywa. Na razie jest ok i chce jeść więcej... Uf, a juz myślalam, że jakaś zaraza...

Wczoraj Krzysiek zerwał 200 mniszków na syrop i dziś go zrobię. Zostało jeszcze chyba na drugą porcję i trzeba by zerwać zanim skoszę.

Kolejne zdjęcie kulinarne. Doszłam jak uniknąć pochylonych kieliszków :) Niestety ostrość nie tak jak trzeba. Muszę powtorzyć, bo stylizacja mi się podoba...

W środę byliśmy po pączki sosny, a dziś mam do zrobienia nalewkę. To jedna z moich ulubionych. Bardzo dobrze rozgrzewa zimą. Wyprawa była udana, ale drzewa urosły i ciężko zrywać. Chciałam zrobić jeszcze syrop, ale nic z tego tym razem... Trudno. Nalewkę schowam coby:) mi moi panowie nie wypili. Oni by wypili na raz, a ja będę sączyć po kieliszeczku jak mi będzie zimno...

  • aska1277

    aska1277

    16 maja 2021, 19:06

    Jak ładnie, zielono

    • araksol

      araksol

      16 maja 2021, 22:10

      wiosna

  • araksol

    araksol

    15 maja 2021, 20:23

    no nie mam innego wyjścia...Zaryzykuję...

  • mmMalgorzatka

    mmMalgorzatka

    15 maja 2021, 10:08

    Jakoś rundup mi się gryzie z Twoim ekologicznym życiem. ... po co chcesz truć siebie i ziemię.

    • araksol

      araksol

      15 maja 2021, 10:17

      nie mam wyjścia. Nikt nie ma energii by ar gęstego perzu wyrwać. Probowałam trochę ale sie tylko bardziej rozsiał. Niedługo bym nie miała miejsca na grządki bo coraz bardziej zarasta...

    • mmMalgorzatka

      mmMalgorzatka

      15 maja 2021, 11:59

      Można ekologicznie. Zakryj go na rok czarną folią, wcześniej podlej obficie wodą. W przyszłym roku łatwo się go pozbędziesz. I tak od kilku lat z nim walczysz. To nie jest tak, że to działa miejscowo i na nic innego się nie przenosi. Uważam, że jesteśmy ciągle zatruwam i. Po co jeszcze samemu to robić.

    • araksol

      araksol

      15 maja 2021, 12:42

      walczę kilka lat etapami i trochę go już zniszczyam...Zakryję i tak...

    • zlotonaniebie

      zlotonaniebie

      15 maja 2021, 14:35

      Moi sąsiedzi też stosowali jakąś chemię, choć nie wiem jaką. Przeszło mi do ogródka i przez 3 lata przy ogrodzeniu nic nie rosło. Trzeba było wymienić ziemie i w końcu się udało. Ale i tak mam tam tylko kwiaty, bo bym się bała posadzić coś do jedzenia. Warto spróbować innych metod.

    • araksol

      araksol

      15 maja 2021, 14:36

      randap nie przejdzie bo to dolistne. Nie leje sie ziemi...

    • mmMalgorzatka

      mmMalgorzatka

      15 maja 2021, 16:57

      Ale robisz oprysk. Wiatr niesie na inne rośliny też, na grunt tez. Jak spadnie za szybko deszcz, to spłucze. I gdzie to poleci? Sami to wdychacie.

    • araksol

      araksol

      15 maja 2021, 18:04

      to się robi gdy deszcz nie pada...Ma być sucho...

    • mmMalgorzatka

      mmMalgorzatka

      15 maja 2021, 20:11

      Wiem o tym. Ale czasem pogoda zaskakuje....i deszcz jest mimo prognozy słonecznej pogody.

  • benatka1967

    benatka1967

    15 maja 2021, 09:41

    Piękne zdjęcia

    • araksol

      araksol

      15 maja 2021, 09:44

      dziękuję:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.