Dziś kolejne podejście do kopania w ogródku. Jest zimno, ale Krzysiek chce wyjść mimo to. Zobaczymy czy sie uda. Ulży mi jak będzie zrobione. Później ma pojechać do miasta...
Poza tym normalna działalność praca, czytanie i moze malowanie pejzażu. Dziś mam zrobić horoskop dla klientki z portalu. Mam też wróżbę z kart lenormand na pól roku.
Wczoraj było spięcie z Sebastianem. Nie pasujemy do siebie i mamy inne potrzeby i zainteresowania i taki efekt. On jest bardzo towarzyski i lubi mówić. Mówi o wszystkim co mu wpadnie do głowy. Inspiruje go telewizja, radio, spotkanie z kolegą, to co usłyszy w sklepie. Dla mnie to paplanie bez sensu. U mnie rozmowa musi byc na konkretny temat. Taki, który mnie interesuje, a że mamy inne zainteresowania to problem. On ciągle sie wścieka, ze malo mówię, że ze mnie mruk. Ja się wściekam, ze gada dużo i mnie męczy. Wczoraj poszlo o alpaki. Oglądał program o hodowli na Fokusie i usiował mnie namówić, żebym sobie wlączyla. Mnie to nie interesuje, bo pragnę ciszy. Później mi zaczął opawiadać o strzyżeniu alpak i usiował mnie wciągnąć w rozmowę. Gdy się nie dało, zdenerwował sie i stwierdził, żebym zadzwoniła gdy będę miała coś do powiedzenia. Nie zadzwoniłam oczywiście. Inny problem to cisza. Ja potrzebuję ciszy, by żyć i czuć sie dobrze. On nawet usypia przy telewizorze. Gdy jest u mnie albo gada albo coś słucha, a to mnie męczy. Gdy mu każę na kika godzin wyłączyć telewizor, żeby był kompromis to sie denerwuje.
Jeśli chodzi o podobieństwa natury, to z Krzyśkiem bardziej do siebie pasujemy. On tez jest małomówny i dobrze nam na codzień razem. On sie zajmuje tym co lubi i ja sie zajmuję. Odzywamy się rzadko i jest ok. Nikt do nikogo pretensji nie ma. Nikt nikogo nie męczy i nikt sięz nikim nie nudzi.
Z Aronkiem jest postęp. Zaczął chodzić po parapecie okna i to już na normalnie wyprostowanych łapkach. W pierszy dzień chodził rzadko i to na ugiętych. Wczoraj gdy go glaskalam podniósł ogonek i zamiauczał. Zauważyłam pierwsze nieśmiałe gesty otwierania się. Choćby ocieranie sie pyszczkiem o meble... Troszkę zjadł i wypił... Byl u Krzyśka na rękach i nie wpadł w panikę. Gdy zaglądaja do niego koty jest bardzo zainteresowany ale syczy...
tracy261
15 marca 2021, 18:25Przyzwyczai się :)
araksol
15 marca 2021, 18:45no myślę:)
izabela19681
15 marca 2021, 13:21Mój Boleslav (w tym roku będzie miał 17 lat) nagle zrobił się mamci cycek. Do tej pory nie przychodził specjalnie na kolana. Nie oponowal nigdy przed głaskaniem, czy przytulaniem, ale też nigdy nie siedział długo ani tego się nie domagał. Teraz jest non stop do mnie przyklejony. Lucyna jest o niego zazdrosna i dzisiaj w nocy wyganiała go z łóżka. rano jednak każde spało na swoim miejscu obok mnie (każde po innej stronie). czasami tak mi przygniotą z obu stron kołdrę, że nie mam jak zmienić pozycji :D
araksol
15 marca 2021, 13:39ja śpię tylko z Józkiem. On przychodzi tylko w nocy. W dzień siedzi osobno. Śpi też z nmi Pikuś...