Miałam dołożyć 100 kalorii, ale przytyłam i nie dołożę. Nadal będzie 1000. Głodna przy tej kaloryce nie jestem, ale brakuje mi pieczywa. Denerwuje mnie to, ze tyję i zupełnie nie mam pomysłu jak to zatrzymać. Zaczynam mieć czarne myśli, że już tych kolejnych 20 kg nie zrzucę. Niby waga spada, ale zawsze jest jojo. Nie mogę przecież otylości zaakceptować. Gdyby to była nadwaga to jeszcze ewentualnie, ale otylość? Jeszcze powinnam 8 - 9 kg zrzucić, żeby z otyłości zejść. Moze uda się w przyszłym roku. Oby...
Menu na dziś: zupa chrzanowa z chorizo i jajkami na twardo, kanapki z rybą w pomidorach u serek homogenizowany.
Przez weekend totalnie odpoczywałam. Nawet nie wrożyłam. Spalam za to bardzo dużo. Przygotowalam tylko paczkę na bazarek koci. Licytacje prowadzi fundacja, która pomaga kotom. Ma teraz problemy finansowe, a warto jej pomoc. Dziś już nowy tydzień a mnie sie dość ciężko za robote zabrać. Powinnam napisać tekst i przygotować partię krzyżowek. Chcę ulożyć dwie panoramy, dwie jolki i jeden ligogryf. Do tego mam zamiar pojechać na zajęcia do ośrodka kultury. Zaczynają sie od 15. Tuż po 17 mam autobus powrotny. Po powrocie powinnam napisać kilka wierszy do antologii. Będą też oczywiście wrózby.
Deszcz jesienny/strofa saficka/
wychodzę na dwór by jesień przywitać
powietrze chłodne studzi mi ramiona
deszcz stuka w szyby woda szumi w rynnach
magiczna chwila
ruda wiewiórka lśniący kasztan toczy
mokre nawłocie ciążą ku kałuży
choć słońce blade zza chmur wyjrzy czasem
mgła już odpływa
do domu wracam ciepły koc mnie wzywa
wilgotne włosy suszę przy kominku
nostalgia w duszy smutek trapi serce
deszcz ciągle pada
ggeisha
30 września 2019, 12:09A gdybyś tak przestała eksperymentować, tylko zaufała jakiemuś dietetykowi?
araksol
30 września 2019, 14:09dietetyk odpada. Raz że daje dużo kalorii, dwa ze do niego nie dojadę, a trzy, że nie jestem w stanie ugotowac niczego co mi ktoś narzuci. Mam problem z robieniem zakupów i gotuje z tego co mam w danym momencie w lofdówce...
ggeisha
30 września 2019, 15:15Właśnie dlatego nie chudniesz, że jesz za mało kalorii. Dietetycy są od tego, żeby tak dopasować dietę, żeby była skuteczna. A diety vitaliowej nie chcesz? Ja pięknie na niej chudłam (dopóki ją stosowałam), a na Dąbrowskiej na przykład bywało, że wręcz tyłam.
araksol
30 września 2019, 17:46vitaliowa to teraz 1600 kalorii, a ja na tylu tyję błaskawicznie. Pogodziłam siejuz z tym że mam rozwalony metabolizm. Na dietach okresowo jestem od 15 roku życia. Ciągle bylo zrzucanie po zimie 5-8 kg. Zawsze to były diety z minimum kalorii, bo miało być szybko...
ggeisha
30 września 2019, 17:56Przytyłabyś kilka kilo, ale potem zrzuciła 30. Nie warto?
araksol
30 września 2019, 18:01tyłam kilka bo kilka razy próbowałam wskoczyć na większą kaloryczność. Tyłam nawt 8 i cały czas waga rosła, Nigdy wiecej...