Spałam nieprzyzwoicie długo. Wyspałam się choć często się teraz budzę z powodu gorąca. Śpię nago, odkryta, a i tak lepię się do pościeli. Nie rozumiem jak Krzysiek wytrzymuje przykryty kołdrą. Józek oczywiście śpi z Krzyśkiem. On uznaje tylko kołdry. Do mnie wróci gdy przeproszę się z kołdrą.
Dziś chcę koniecznie posprzatać w pracowni. Muszę jeśli chcę zacząć obraz. Wczoraj bawiłam sie kredkami. Dziś myślę o akrylach. Brak mi zajęć artystycznych. Chyba za bardzo utknęłam w moim wiejskim życiu. Powinnam też znaleźć czas na malowanie i pisanie.
Staram się o pracę na chacie dla dorosłych. Oporów nie mam. To praca jak praca. Nieskomplikowana tylko nudna. Jeśli mi sie uda i będą płacić, to juz mogę planować zakup kraty do okna. Jeśli chodzi o ścisłość to mi specjalnie nie przeszkadza, że Krzysiek nie pracuje. Utrzymankiem nie jest, bo ma rentę. Nawet lubie gdy jest w domu. Żyje sobie jak emeryt. Zgnuśniał do reszty. To mi już nie pasuje. Chciałabym by byl w domu, ale by więcej koło domu robił, a on tylko śpi, czyta i krzyżówki rozwiązuje. Nie ma wcale inicjatywy by coś zrobić. Gdy go do pracy gonię strasznie sie denerwuje...
Nefri62
24 czerwca 2019, 08:18Ja śpię przy otwartym balkonie a noce są teraz u nas chłodne więc jest super. Pozdrawiam
araksol
24 czerwca 2019, 11:13noce upalne niestety:(