Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Czwartek


Dziś dzień spędzę w domu, bo Krzysiek idzie do pracy i w ogrodzie nie podziałamy. Muszę wprowadzić ostatnie teksty w tym tygodniu na portal. Pozostanie mi tylko wprowadzenie prognozy tarota w niedzielę. Poza tym mam do zrobienia horoskop prognostyczny na rok. Z pracą mi się nie bardzo układa ostatnio. Jedną zyskuję, a poprzednią tracę. Zarabiam raczej kiepsko. Ciągle czegoś szukam i ciągle się boję biedy gdyby Krzysiek pracę stracił. W tej chwili nas dwoje nie utrzymam raczej, a jeśli już to na głodowym poziomie. Nasze renty wystarczą na  stałe opłaty, leki, chemię, dobre jedzenie dla kotów i jedzenie dla nas z tym, że na poziomie 10 zł na dzień na osobę. Nie wystarczą na opał, remonty i pasje, naukę i przyjemności. Dobrze by było znaleźć coś na stałe ale niełatwo o to.

Przez te problemy za dużo na pracy się skupiam. To złe, bo człowiek powinien czerpać satysfakcję z kilku dziedzin życia. Dziś koniecznie chcę przygotować projekt na konkurs graficzny. Można przesłać trzy, a ja wysłałam na razie jeden. Został przyjęty. Termin jest do końca miesiąca. W zasadzie projekty już są tylko trzeba je zrobić w Corelu i dopracować. Chcę też się trochę pouczyć. Może posadzę kaktusy, bo mi przyszły.

Dieta ok. Dziś zjem: parówki sojowe z jajkiem i pieczarkami, sałatkę z pekinki i warzyw, serek homogenizowany, pomarańczę. Pierścionki coraz luźniejsze :) Teraz nie podjadam, bo najadam się warzywami. Waga jednak spaść nie chce.:( Czytam o przemianie Moniki Honory. Ponoć można nie jeść mięsa i wymyślać własne przepisy. Kusi mnie ta dieta i chyba się zdecyduję tylko jak uda mi się dotrzeć do zasad. Na razie kupiłam książkę i na nią czekam.

Kwiatki posadziłam. Kupiłam też lubczyk, dymkę i nasiona siedmiolatki. Wszystko już jest w ziemi z tym, że oczywiście w donicach. Niestety dobrej ziemi nie miałam. Dałam sąsiadowi pieniądze, bo miał kupić i mnie zawiódł. Dwa dni woził i nie przywiózł. Zioła w większości przetrwały i już ładnie kiełkują. Będzie co dokładać do potraw, bo natki ani selera nie lubię... Trzeba by wysuszyć kwiatów forsycji...

  • benatka1967

    benatka1967

    19 kwietnia 2018, 19:16

    jak ładnie :)

    • araksol

      araksol

      19 kwietnia 2018, 19:30

      :)

  • silvie1971

    silvie1971

    19 kwietnia 2018, 17:06

    Do czego potem uzyjesz tej suszonej forsycji? Nigdy nie slyszalam o jej zastosowaniu. Ladnie wyglada wejscie do domu, troche kwatkow i robi sie przytulnie:)

    • araksol

      araksol

      19 kwietnia 2018, 19:30

      To zioło. Parze łyżkę i piję. Poczytaj sobie o tym:)

    • silvie1971

      silvie1971

      19 kwietnia 2018, 20:16

      Zaintrygowalo mnie to ziolo

  • gilda1969

    gilda1969

    19 kwietnia 2018, 14:42

    Najwięcej informacji o zupkowaniu znajdziesz na stronieMoniki. Książki są napisane tak, że nie w każdej jest jasno napisane, jakie są zasady. Dlatego czytaj internet, jej fanpage i stronę, posty w grupie, to kopalnia wiedzy:) U mnie w moim Pamiętniku też masz wyłuszczone zasady tej diety w najprostszy sposób, jak chcesz, to popatrz w moich poprzednich wpisach. wiosna jest cudna. Powodzenia na konkursie!:)))

    • araksol

      araksol

      19 kwietnia 2018, 19:29

      już mam dzięki:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.