Wczoraj popchnęłam pracę do przodu. Było pisanie i sporo wróżenia. Chciałabym codziennie tyle pracy mieć. Poza tym spędziłam część czasu na nauce, bo kurs Corela jednak kupiłam. Po pierwszych lekcjach jestem w szoku ile można zdziałać i jak rozbudowany jest program. Kursu do przyszłego tygodnia na pewno nie skończę, bo każdą lekcje przerabiam po parę razy, a później ćwiczę. To materiał na kilka tygodni raczej, bo chcę wszystko opanować bardzo dobrze. Kurs jest fajny i ilustratora też chyba kupię. Poza tym odezwał się korepetytor i zdecydowałam się na lekcje, a konkretnie logo na początek. Myślę, że nauka efekty przyniesie :) Do końca roku chcę posiedzieć nad grafiką. Liczę, że może kiedyś coś na tym zarobię. Oczywiście z pisania nie rezygnuje i z wróżenia też nie ale rozwijać się lubię. W wolnym czasie będą oczywiście wiersze i haiku, opowiadania, ikony, obrazy. :) Oby tylko Krzysiek pracę od lipca miał, bo jak nie to chyba będę tyrać po kilka godzin dziennie za marne grosze i na inne sprawy czasu braknie. :(
Wczoraj weszłam na stronę urzędu pracy i masa ofert jest. Może Krzysiek coś znajdzie gdyby trzeba było. W tej chwili są trzy oferty dla pracowników gospodarczych w tym jedna z niepełnosprawnością. On teraz może pracować przy sprzątaniu i w ochronie. Czy na innym stanowisku by dał rade nie wiem. Raczej nie, bo do nauki się nie pali i maszyn obsługiwać mu nie wolno. Na taśmie też nie daje rady, a siły za dużo nie ma i praca typu pomocnik budowlany odpada.
WielkaPanda
9 kwietnia 2018, 08:48Cześć Agatko! Wyobraź sobie że mi się przysnilas:) Ty i twój Krzysiek:) Pozdrawiam!
araksol
9 kwietnia 2018, 13:45? :)
WielkaPanda
9 kwietnia 2018, 13:52Co "?"? Jesteś zdziwiona?