Dziś będzie trudny dzień, bo mam kastracje kota. Kot jest dziki i będzie z nim problem. W dodatku muszę do weterynarza jechać dwa razy, bo nie wydają kota pod narkozą, tylko musi być wybudzony. Oby mi się tylko udało kotkę do transportera zapakować. Trzeba będzie użyć rękawic. Na razie ją pilnujemy, żeby nie jadła, a ona biedna jest głodna i miauczy. Strasznie mi jej żal. Myślę, że problemu nie będzie, bo to ciecie boczne.
Poza tym wstałam przed 8, ponieważ przyjechały meble do kuchni.Jestem z nich bardzo zadowolona. Kolor jest bardzo fajny, a meble wyglądają na solidne. Są oczywiście drewniane i mam nadzieję, że wiele lat postoją. Nie to co płyta.
Po południu będzie praca i zajmowanie się przyjemnościami o ile będę miała do tego głowę.
iesz4
22 marca 2018, 20:15Biedna kotka ale musi przez to przejść, praktycznie już przeszła. Ja też jestem zwolennikiem drewnianych, solidnych mebli.
araksol
22 marca 2018, 21:59chyba będzie ok ...już sie obudziła...
mariolka1960
22 marca 2018, 14:24tez czekam na fotki nowej kuchni
araksol
22 marca 2018, 16:05o to jeszcze. Remont w lecie
justagg
22 marca 2018, 12:52Czekam na zdjecia efektu koncowego kuchni :)
araksol
22 marca 2018, 16:06:)