Miałam w planach wybudowanie pieca kaflowego ze ścianówką za dwa lata ale przez ustawę antysmogową chyba nic z tego, bo w piecach palic drewnem nie będzie można. Małych pieców typu przenośnego do palenia węglem nie ma. Gazu nie chcę i centralnego z piecem za 10000 też nie chcę, bo niby po co skoro w sypialni mi ciepło i jej ogrzewać nie zamierzam. Pozostanie mi kominek ale musi mieć filtreko. Problem z tym, że o tych filtrach nic jeszcze w internecie nie ma, zdun nic nie wie, w markecie budowlanym nie wiedzą, a ja wymyślnej techniki nie znoszę, bo jest zawodna i kosztowna.
Jest jeszcze problem z kotami tam gdzie Krzysiek teraz pracuje. Jest ich tam dużo. Głodne nie są ale porządnego schronienia nie mają. Czy ktoś je sterylizuje nie wiem. Fundacja z okolicy pomóc im teraz nie może, bo brak wolontariuszy. Mają o nich pamiętać ale ciekawe ile ich zimę przetrwa.
Ja dziś wstałam o 13:15 na szczęście wyspana. Musiałam zrobić obiad, bo Krzysiek idzie do pracy. Znowu będę sama i pewnie spać nie dam rady do rana.:( Pracy mam dziś sporo. Muszę sporo pisać w tym horoskop. Wczoraj zapisałam się też na teksty z medycyny. Ciekawe czy zlecenie dostanę.
Menu: Bób z makaronem, placuszki Dukana, jajecznica z piórkami cebuli, pmarańcza
Sunniva89
23 stycznia 2018, 21:56masz jakis pomysl jak pomoc tym kotom ?
araksol
23 stycznia 2018, 23:45nie mam niestety. Zadzwonię jeszcze do schroniska.