Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Plany i malowanie


Znalazłam w internecie pastele olejne z tym, ze profesjonalne. Moje są dla dzieci i mają zbyt jaskrawe kolory jak dla mnie. Ja potrzebują kolorów natury do malowania pejzaży typu krajobraz i kwiatów, ewentualnie zwierząt, ptaków. Chyba w najbliższym czasie kilka sztuk sobie kupię. O zestawie na razie nie myślę, bo mnie nie stać i mogą być w nim też jaskrawe, zbędne mi kolory. W najbliższym czasie może też skontaktuje się z moją korepetytorką od malarstwa, bo uzbierałam już 20 prac do pokazania. Są w różnych technikach choć ona namawia mnie głownie na akwarelę i akryle. Inna sprawa, że jeszcze pasteli olejnych mi nie oceniała. Ja też wielkiej wprawy w tej technice nie mam, bo może z 20 obrazków namalowałam. Na pewno nie więcej. Lubię jednak tą technikę z tym, że raczej na płótnie. Jeśli na papierze to tez lubię rozcierać wszystko terpentyną. Nie przepadam za to za malowaniem olejami. Denerwuje mnie, że tak długo trwa malowanie, a raczej schniecie. Do tej pory namalowałam w tej technice tylko jeden obraz. Nawet jestem z niego dość zadowolona. Może, a raczej na pewno do techniki wrócę wiosną gdy w pracowni będzie cieplej...

Dziś dalsze malowanie pastelami olejnymi. Wczoraj tez działałam i jeszcze kilka dni będę działać, bo jeszcze kilka podobrazi mam. Później pójdą akwarele kotów, świeczniki decu i wyśle paczki do fundacji. Jak kupię meble do kuchni i zrobię zakupy w sklepach plastycznych. Trzeba by kupić trochę farb i pasteli.

Menu: krokiety z zimniaków z sosem pieczarkowym, jajecznica z piórkami cebuli, warzywa z bobem i pomarańcza.

  • Callgirl

    Callgirl

    21 stycznia 2018, 21:43

    ten pierwszy obraz jest piękny :)

    • araksol

      araksol

      22 stycznia 2018, 00:41

      Dzięki to mój pierwszy i jedyny olej...

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.