Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
codzienność


Coraz bardziej się przyzwyczajam być sama w domu. Radzę sobie bez Krzyśka. Wczoraj pracowałam od 23 do 4. Później szybka kąpiel i do spania. Krzysiek wrócił koło 12 dopiero, bo miał komisje na rentę i miał tez sporo spraw do załatwienia. Rentę dostał już na stałe.Ja pisałam dwa długie teksty o jabłoniach. Do tego teksty ezoteryczne na portale. W międzyczasie malowałam. Miała być akwarela z kotem ale jeszcze nie tym razem, bo trafiłam na kolejną fundację i mam zamiar wysłać obrazki wykonane pastelami olejnymi. Koty będą później. Pani z fundacji zanotowała sobie mój telefon i gdy to co wyśle się sprzeda zadzwoni o następne obrazki. To mi odpowiada.

Dziś będę dalej pisać i oczywiście wróżyć.

Wagi nie sprawdzałam ale na pewno nie przytyłam czyli jest ok.

Menu: pęczak z sosem grzybowym, pomarańcza, serek homogenizowany, sałatka warzywna z majonezem.

  • Zabcia1978v2

    Zabcia1978v2

    19 stycznia 2018, 22:12

    Najważniejsze żeby Krzysiek był zadowolony z nowej pracy.

    • araksol

      araksol

      20 stycznia 2018, 00:49

      jest zadowolony...

  • tara55

    tara55

    19 stycznia 2018, 20:52

    Widzę, że nie jesz mięsa. Czym je zastępujesz.? A ile kcal spożywasz.? Jakoś nie mało tego jedzonka.? Pozdrawiam.:-)

    • araksol

      araksol

      19 stycznia 2018, 20:55

      jajka , ryby, fasola itp. koło 1000-1200

    • tara55

      tara55

      19 stycznia 2018, 21:03

      Ja jakoś nie jem fasoli i grochu, choć chodzą one za mną od długiego czasu. Jestem leniwcem, by sobie ugotować, ale może jutro wreszcie namoczę sobie fasolę. :-)

    • araksol

      araksol

      20 stycznia 2018, 00:51

      ja nawet gotuję. Nie lubie piec ciast, robić naleśników i potraw do patrzenia a nie do jedzenia

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.