Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
poniedziałek


Dziś wstałam po 14. Nie zdążyłam jeszcze wypić kawy i usnęłam na ramieniu Sebastiana. Krzysiek spał mi za plecami. Przespaliśmy z dwie godziny. Później zrobiłam obiad, wysłałam teksty i wzięłam się za horoskop miłosno- seksualny. Sebastian oczywiście barszczu z uszkami nie zjadł. Nie spodobało mu się tym razem, że barszcz nie jest na mięsie tylko na warzywnym rosołku. Dzień zszedł migiem. Teraz od godziny wróżę, a Sebastian się wścieka, ze mu spać nie daję. Spał w dzień i teraz ma problemy z zaśnięciem. Jutro będzie dzień spokojny. Pracy będzie mało, bo chcę się Sebastianem nacieszyć jeszcze. Wyjeżdża już w środę. Zleciało to błyskawicznie. Przyjedzie znowu pod koniec marca dopiero. Smutno mi będzie jak wyjedzie. Znowu będziemy wieczorami gadać przez telefon ale to nie to przecież...

W najbliższym czasie chyba wrócę do pisania wierszy. Chodzą za mną takie o miłości. Chce mi się też malować. Wypadało by tez wysłać jakieś opowiadanie do Kocich Spraw. Tym razem może napiszę o Józku...

  • akitaa

    akitaa

    5 stycznia 2018, 15:16

    mieszkasz z 2 facetami? kim oni są dla Ciebie?;)

    • araksol

      araksol

      5 stycznia 2018, 17:36

      na stałe mieszka z mężem, drugi mąż tylko bywa:)

    • akitaa

      akitaa

      5 stycznia 2018, 18:15

      W jakim sensie "drugi mąż"? :P i godzą się na to wzajemnie? ;)

    • araksol

      araksol

      6 stycznia 2018, 00:09

      tajmnica

  • synestezjaa

    synestezjaa

    2 stycznia 2018, 06:33

    Na wiersze czekam z niecierpliwością...

    • araksol

      araksol

      2 stycznia 2018, 14:23

      coś napiszę:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.