Pracy ciąg dalszy. Zlecenie o Lesku dostałam i dziś będę kończyć. Pisze się fajnie, bo mnie temat interesuję. Od dawna mnie Bieszczady kusiły. Jak byłam młodsza to chciałam tam zamieszkać. Nie wyszło, ale kocham je nadal. Są cudowne - dzikie i piękne. Takiego klimatu nie mają chyba żadne polskie góry, choć góry w ogóle kocham. Zachwycają mnie szczególnie te zalesione. Bardzo teraz żałuję, że rodzice dom w górach sprzedali. Chętnie bym tam na stare lata zamieszkała. Nieduży był, wygodny, funkcjonalny, ciepły i klimatyczny. Był zbudowany z bali, z odkrytym gankiem. W około był piękny ogród warzywno-kwiatowy. Jesienią pod modrzewiami rosły maślaki, a obok ławki nad potokiem masa opieniek. Koło domu szumiały drzewa...
Dietę trzymam cały czas wytrwale i dziś waga pokazała 89,8 kg. Cudownie. Wreszcie. Teraz jeszcze tylko 30 dkg i już pożegnam otyłość kliniczną. Jaka to cudowna świadomość, że już ważę prawie 90kg, a nie ponad 90. Następny cel to 85 kg. Oby szybciej. Na razie idzie dobrze. Najważniejsze, że udaje się wagę zrzucać bez ruchu. Nie ćwiczę przecież. Jakie ciało będę mieć takie zaakceptuję. Nie wszyscy muszą mieć super piękne ciała. Zresztą ja całe życie miałam miękkie to się przyzwyczaiłam i w niczym mi to nie przeszkadzało. Poza tym wolę miękkie niż umięśnione...
Po południu może podziałam coś w pracowni. Powinnam też zacząć przygotowywać propozycję grafiki do antologii. Pomysły mam. Jeden to zdjęcia, drugi to może rysunki ołówkiem lub węglem. Zobaczymy jak to wyjdzie. Pomysł na okładkę też mam, a kiedy wiersze? Powinnam przygotować łącznie 10. Tematyka jest odgórnie narzucona. Łatwo nie będzie...Wczoraj napisałam 4, ale jeszcze poprawki będą...
gilda1969
9 lipca 2016, 10:28Pięknie piszesz o domku w górach, aż się rozmarzyłam, bo tez kocham takie miejsca, choć w Bieszczadach nie byłam niestety, nigdy jeszcze, lecz mam nadzieję być:)) No i teraz, miła Agatko powiem Ci, że aż miło na Ciebie popatrzeć - zadbana, modna, z makijażem, piękną fryzurką - tak trzymaj - choć brak uśmiechu!!! Tak, nad nim TRZEBa koniecznie popracować i będzie już wspaniale:)) Gratuluję spadku wagi, trzymam kciuki mocno:))
araksol
9 lipca 2016, 10:36Oj ten uśmiech...Rodzice mieli dom w Kamesznicy .To Beskidy. Ja w bieszczadach byłam tylko raz w ogólniaku...Zachwyciły mnie
iesz4
9 lipca 2016, 09:56Aga kwitniesz,wyglądasz coraz lepiej.
araksol
9 lipca 2016, 10:15a dzięki....:)
lola7777
8 lipca 2016, 16:37Gratuluje 8! druga fotka swietna:)
araksol
8 lipca 2016, 17:41dzięki...
izabela19681
8 lipca 2016, 11:47Ależ zmiana. Pięknie
araksol
8 lipca 2016, 12:55:) dzięki
annaewasedlak
8 lipca 2016, 10:57Bardzo ladnie wygladasz. Gratuluje tej wyczekiwanej 8 z przodu. Pozdrawiam Mialas w górach uroki sielskie ja uwielbiam znowu morze.
araksol
8 lipca 2016, 11:05ja za morzem nie przepadam. Zwłaszcza zatłoczonych plaż nie lubię..
KasiaS6060
8 lipca 2016, 10:37No nareszcie- ładnie wyglądasz.
araksol
8 lipca 2016, 10:52:) staram się
Alianna
8 lipca 2016, 10:26Udane fotki, zwłaszcza ta druga. Gratuluję ósemki :-)
araksol
8 lipca 2016, 10:52no bardzo się cieszę...