Dieta w porządku. Nadal waga spada. Dziś o 20 dkg. Zostało jeszcze
jeszcze tylko 90 dkg do ósemki z przodu i 1 40 kg do mojego pierwszego
etapu czyli 89,5 kg. Wtedy to pożegnam otyłość kliniczną. Wreszcie...
Może już za dwa tygodnie się uda albo i szybciej, jak dobrze pójdzie, bo
waga ostatnio spadała bardzo szybko. Jak ja to lubię...A później dalsza
walka tym razem o 85 kg. Miałam zrzucić do końca roku, ale może uda się
szybciej? Kto wie? jeśli nadal waga będzie spadać w tym tempie to na
pewno...Czyżby to jednak te tabletki wspomagały?
Ostatnio obiecałam poszukać swoich starych zdjęć. Niestety tych ze ślubu na którym była widoczna sylwetka nie znalazłam. Przepadły na amen. Znalazłam tylko twarz. Znalazłam też zdjęcie rodziców. Piękna była z nich para...
Dziś wstałam wcześnie z zamiarem zrobienia kilku wisiorków z ceramiki. Są kruche, ale piękne. Strasznie mi się takie podobają zawieszone na rzemykach. Co prawda pieca do wypalania nie mam. Nie mam więc możliwości szkliwienia, ale za to mam glinę schnącą samoistnie. Robiłam z niej aniołki i się nie rozpadły to i wisiorki jakiś czas wytrzymają. O piecu do ceramiki marzę od dawna, ale są strasznie drogie i mnie raczej w tym życiu na niego stać nie będzie. W dodatku przeważnie są na siłę, której nie mam. Co prawda są zajęcia z ceramiki w ośrodku kultury, ale mnie jest ciężko na nie oczywiście dotrzeć. Boję się też, że złapię bakcyla i piec jednak kupię. To by była fanaberia, bo wyrobem w celach handlowych na dużą skalę zajmować się nie zamierzam... Nie mam też zamiaru porzucić innych zainteresowań... W życiu by się koszty nie zwróciły... Dziś zrobię też oczywiście coś z decu. Może wreszcie ten serwetnik? Może też coś namaluję? Powoli drobne rzeczy do zdobienia mi się kończą. Trzeba będzie coś zamówić. Pewnie kolejne kolczyki, breloczki, magnesy i może termometry. Może też zakładki, broszki, bransoletki...Nigdy nie zdobiłam jeszcze podkładek... Wczoraj trochę podziałałam z tym, że nie zrobiłam tego co zamierzałam. Zrobiłam 3 magnesy, a serwetnik zaczęty leży i czeka na natchnienie...Pomysł na wykończenie mam. Tylko go zrealizować.
93agrafka
16 czerwca 2016, 11:04Byłaś przepiękna! Twoja mama również! :)
araksol
16 czerwca 2016, 13:15a dzięki... miło mi... :)
annaewasedlak
16 czerwca 2016, 08:43Jesteś duszą artystyczną - masz duży talent. Zawsze podziwiam twoje prace. Zazdroszczę ci talentu- ja widzę czy łady czy nie a ty co można dodać co przedstawia, jak artysta przedstawił temat. Pozdrawiam gratuluję spadku już niedługo cel osiągniesz.
araksol
16 czerwca 2016, 09:01A dzięki za ten talent...Od dziecka lubię tego typu prace. Jak chodziłam do ogólniaka byłam typowana do ASP. Cóż nie wyszło. Wystraszyłam sie akademika...
Aneta27lat
16 czerwca 2016, 08:43jakie tabletki bierzesz???
araksol
16 czerwca 2016, 09:00forever slim
Alianna
16 czerwca 2016, 08:41Piękne było z Ciebie Dziewczę :-)))
araksol
16 czerwca 2016, 08:43no nie narzekałam na urodę...