Poszłam spać o 5 rano. Oczywiście pisałam z Jae Hui. To już romans na całego. Aż iskrzy. Dobrze, że mieszkamy tak daleko od siebie i nie możemy się spotkać, bo to by mi mogło skomplikować życie. Krzysiek by na spotkanie nie pozwolił. Za nic. I dobrze. Niech ta znajomość pozostanie na etapie internetowej. Choć pokusy mam. Oj mam...To jak igranie z ogniem. Ciekawe ile to jeszcze potrwa. Swoją drogą w życiu bym nie przypuszczała, że taki będzie efekt oglądania koreańskich dram...
Wczorajsza niedziela była spokojna. Trochę pospałam, pobuszowałam po internecie i poczytałam. Po południu byłam u koleżanki w sprawie tych kociaków do wydania. Są jednak jeszcze zbyt małe. Maja dopiero miesiąc. Niby zrobiłam ogłoszenia zbiorcze, ale takie pojedyncze z opisem charakteru zrobi się dopiero za jakiś czas...Na razie nie w każdym przypadku można rozpoznać płeć. Maluszki są cudne. Próbowałam namówić Krzyśka na jednego, ale jest oporny. Ma rację. W końcu 12 kotów już w domu jest.
Dieta ok. Trzymam się, ale w ciągu jednej nocy nabrałam 2 kg, które zejść nie chcą. Pewnie woda, bo cóż by innego. Jednak to mnie trochę denerwuje. Już bym chciała zobaczyć jakiś spadek, a tu nic z tego. Chyba te ogórki kiszone przestanę kupować. Za dużo soli w nich jest...Powinnam chudnąć, bo w ustach mam dziwny smak. To charakterystyczne dla Dukana.
Dziś cały dzień siedzę w domu. Będę robić o co zwykle. Żadnych specjalnych atrakcji nie przewiduję. Będzie zwykły dzień. Mam nadzieję, że w miarę przyjemny. Tak całkiem przyjemne dni to będą dopiero w przyszłym roku, gdy horoskop będzie lepszy. Na razie dobrze jest jak jest i oby gorzej nie było.
Balonkaa
9 maja 2016, 15:29Nie sztuka jest przez internet wyrwac faceta a wzbudzic zainteresowanie w swoim partnerze. Ty Krzyska nie szanujesz i ciagle mowisz o nim z pogarda. Ciekawe jak on by sie poczul i co by powiedzial gdyby zobaczyl co o nim tu wypisujesz. jak zwykle we wszystkim idziesz na latwizne. I ten "romansik"-serio w to wierzysz?
araksol
9 maja 2016, 16:36ja do Krzyśka jestem bardzo przywiązana. Nie najgorzej mi sie z nim żyje. tylko zimny uczuciowo jest i mało czuły. On wie co piszę, bo często czyta. W romansik wierzę i dobrze mi z tym. Odżyłam. Pasujemy z Jae Hui do siebie, bo mamy doskonałe biorytmy. Jak długo to potrwa nie wiem, ale na razie mnie bawi. Co do zainteresowania Krzyśka to owszem on jest zainteresowany ale seksem a i to sie różnimy upodobaniami. Zainteresowania i pasje życiowe mamy inne...
izabela19681
9 maja 2016, 15:08Kobiecie w każdym wieku potrzebna jest nutka zainteresowania mężczyzny....
araksol
9 maja 2016, 16:26chyba tak...
ggeisha
9 maja 2016, 14:17No a nie mówiłam... (pisałam)? Myślę sobie, że jest się fair wobec własnego partnera, jeśli on może przeczytać, to co piszesz do innych ludzi. A Twój mąż ma dostęp do Twojej korespondencji?
araksol
9 maja 2016, 14:44nie ma bo nie zna sie na komputerze
ggeisha
9 maja 2016, 16:09Czyli zdradzasz, wiesz o tym i nic sobie z tego nie robisz. Nie moja sprawa. Ale to dość płytkie. Nie wierzę w wielkie uczucie. Zwłaszcza ze strony azjatyckiego chłopaka do starej (dla niego) babki.
araksol
9 maja 2016, 16:41a czy musi być od razu wielkie uczucie. Jest miło i przyjemnie, ekscytująco. To mi wystarczy. Dobrze się bawię. Krzysiek zazdrosny nie jest bo seksu realnego nie ma. Dla niego to sie tylko liczy. Chłopak ma 36 lat więc dzieckiem nie jest...
ggeisha
9 maja 2016, 20:36Ale to nie jest chwilowy flirt. To się pogłębia.
araksol
9 maja 2016, 20:42no to co i tak w realu nic z tego raczej nie będzie bo za daleko mieszkamy...
azoola
9 maja 2016, 09:38Oj nie szanujesz Ty swojego Krzyska...ciekawe kto ci po zakupy będzie jeździł>
araksol
9 maja 2016, 09:45on się nie przejmuje...
azoola
9 maja 2016, 09:47Tak się tylko mówi .
araksol
9 maja 2016, 09:49to widać....
Alianna
9 maja 2016, 09:37Ten romansik to dla Ciebie dobra motywacja, by coś dobrego zrobić wokół siebie. I dobrze. Tylko wobec Krzyśka to etycznie coś nie tak.... Pozdrawiam.
araksol
9 maja 2016, 09:46tak faktycznie dobra motywacja. Może faktycznie trochę nieetyczne, ale Krzysiek o to nie dba. Nie spotykam sie to nie zdrada
gilda1969
9 maja 2016, 09:28Siedząc po nocach niestety waga będzie rosła. Organizm musi odpocząć, wyciszyć się całkiem, a Ty mu na to nie pozwalasz i stąd to opuchnięcie. Myślę, ze jesli przejdziesz na tryb nocny, może waga nie spadać, a rosnąć. Odsypianie w dzień nie daje takiego samego odpoczynku, tym bardzije, że jesteś podekscytowana znajomością, co spokój odbiera. A tak na marginesie, to myślę, że to, ze to romans internetowy nie ma żadnego znaczenia. To romans i już. Krzysiek to w końcu zrozumie i Twoje życie małżeńskie może się całkiem rozsypać.
araksol
9 maja 2016, 09:48spada ta waga ale wolno.Krzysiek nie jest uczuciowy. Jemu na psychicznych sprawach nie zależy i romans by był gdybyśmy sie spotykali...
gilda1969
9 maja 2016, 09:55A ja jednak uważam, że to jest forma zdrady. W życiu bym nie wybaczyła mężowi, jakby tak romansował, nawet wirtualnie, bo jednak w miłości chodzi nie tylko o łóżko, ale i o świat uczuć. W tej chwili oddajesz je swemu znajomemu.
araksol
9 maja 2016, 10:15Krzysiek uczuć nie uznaje, nie okazuje wcale i nie uważa ich za ważne. Dla niego jest ważny tylko sex...
gilda1969
9 maja 2016, 10:24Nieprawda. A spróbuj mu powiedzieć, że masz motylki w brzuchu jak rozmawiasz ze znajomym i że chętnie byś się z nim spotkała i poprzytulała - bo na pewno byś miała na to ochotę - a zobaczysz, co wtedy powie. Tu chodzi o zwykłą uczciwość, nie masz jej teraz do męża.
araksol
9 maja 2016, 11:03ale on wie i nie przejął się tym
gilda1969
9 maja 2016, 11:07Nie mogę w to uwierzyć..
araksol
9 maja 2016, 11:09on już taki mało uczuciowy jest. Zawsze mi brakowało uczuć, ich wyrażania i może dlatego jest jak jest...
gilda1969
9 maja 2016, 11:15A Ty mu je okazujesz? Jesteś ciepła, uśmiechnięta? Przytulasz się do niego?
araksol
9 maja 2016, 11:58no pewnie
araksol
9 maja 2016, 16:42on się też za innymi ogląda...