Wstałam o 11, bo wczoraj znowu czytałam do trzeciej. Lubię czytać w nocy. Jest tak cicho i nastrojowo. W ogóle kocham noc i lepiej się wtedy czuję. Odżywam po zmroku. Zawsze byłam sową i wstawanie rano zarówno do pracy jak i do szkoły było dla mnie stresem. Nie lubię zwłaszcza słonecznych dni latem. Lubię mrok, półmrok, ciszę i spokój. No i deszcz stukający w parapety. Jedyne dni jakie lubię to dni jesienne. Mogą być nawet słoneczne. Zachwycają mnie ciepłe kolory i szelest liści. Kiedyś lubiłam też dni zimowe, skrzący się w słońcu śnieg i krople wody skapujące z sopli. Teraz zima mnie raczej przeraża. Nie jest to dobra pora na doskwierające mi czasem stawy. W ogóle układ ruchu to u mnie słaby punkt. Szybko się pod tym względem postarzałam. Jestem jak mój dziadek. Też miał różne bóle kostne i z tego powodu dużo czasu spędzał na leżąco. Wcześniej był bardzo aktywnym, pracowitym człowiekiem. Dopiero choroba go unieruchomiła. Ja swoje przypadłości znoszę z pokorą i akceptuje swój los. Mam nawet aspekt w horoskopie, który wskazuje na problemy tego typu. Tłumaczę sobie w ten sposób, że owszem nie jestem w pełni sprawna, ale mimo tego powinnam cieszyć się życiem. Daję sobie przecież radę, mam bliskich, swoje pasje i całkiem sporo kochających mnie istot, którym jestem potrzeba, a to dużo. Bardzo dużo. Mam dla kogo żyć.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Dorota1953
29 stycznia 2016, 23:46Ja też lubię jesień, ze względu na grzyby i kolory :) Ale też lubię każdą inną porę roku. To, że masz aspekt w horoskopie, to nie znaczy, że nie możesz go zmienić :) Smutny dzisiaj zrobiłaś wpis. Zupełnie jak nie TY.
araksol
30 stycznia 2016, 10:42też lubię zbierać grzyby
ania961
29 stycznia 2016, 20:34Pięknie złapałaś te klimaty jesienne. też kocham jesień- to moja ulubiona pora roku. Jest taka klimatyczna i przepiękna. No i kocham łażenie jesienia po lesie, patrzeć, oddchychać, Co do stawów, to też u mnie słabo i choć źródło lezy nie w pogodzie, to zimą faktycznie dolegliwości się nasilają.
araksol
29 stycznia 2016, 22:34też jesień lubię najbardziej...
Alianna
29 stycznia 2016, 17:27O tak! Trzeba się cieszyć z tego, co się ma :-) Buziaczki
araksol
29 stycznia 2016, 18:42tak to prawda... :)
ellysa
29 stycznia 2016, 15:31ja tez bardzo lubie czytac w nocy,a potem rano ciezko wstac,zwlaszcza ze w uk ciagle pada i rano deszcz tak fajnie puka o szyby i jest ciemno:)
araksol
29 stycznia 2016, 16:26lubię taki nastrój