Od dwóch dni odżywiam się kiepsko. Krzysiek kusi mnie słodyczami, a ja ulegam. Wczoraj zjadłam napoleonkę i pół omleta z kremem i owocami, a dziś pączka. Nie żałuję nic a nic. Jem to zamiast posiłku, ale co to za jedzenie. Czasem odnoszę wrażenie, ze Krzysiek wcale nie chce żebym była szczuplejsza. Tak to ja nigdy nie schudnę. Moja silna wola poszła spać i motywacja też. Diety/zdrowej/ mam dość i mam ochotę na to co lubię. Jutro będą frytki, zupa pomidorowa z białym ryżem, a w piątek ziemniaki pieczone. Kaloryczność 1300. Mam nadzieję, że nie przytyję. Nadal gram w Simsy wersję średniowieczną. Chyba kupię jeszcze tradycyjne. A może inne przygodowe gry też? Całkiem wsiąkłam. Ponoć to w starszym wieku zdrowo. Te dwie planszowe gry co kupiłam na razie leżą ledwie rozpakowane. To w sumie wina Krzyśka, bo woli w tej chwili czytać.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
WielkaPanda
17 grudnia 2015, 16:30U mnie napoleonka to kwadratowe, różowe pianowe ciastko. Bardzo słodkie i lekko kwaśne. Uwielbiam. A ty chyba masz na myśli kremówkę. Z budyniem czy kremem czy bitą śmietaną. Napawam się pisaniem o niej bo nie jadłam wieki. U nas są kremówki papieskie z alkoholem. Lubisz?
araksol
17 grudnia 2015, 18:26bardzo...
Czakii
17 grudnia 2015, 15:28Przecież od czasu do czasu można odskoczyc od diety :) Życie jest zbyt krótkir by sobie żałować przyjemności
araksol
17 grudnia 2015, 15:35fakt...
gilda1969
17 grudnia 2015, 13:29Ja rzadko grywam w gry, ale jak już to ZUMA była dla mnie najfajniejsza:)) Ale to inny typ niż to, o czym piszesz, zupełnie.
araksol
17 grudnia 2015, 15:36nie znam
roogirl
17 grudnia 2015, 02:16O nie, napoleonka! Czemu ty zawsze takie dobre rzeczy jesz? :)
araksol
17 grudnia 2015, 10:17dobre, ale to zgroza...
mirabilis1
16 grudnia 2015, 22:00Brrrrrrrr Nie daj boże, żebym za 8 lat była w starszym wieku. Jak to czytam, to potwierdza się moja teza, że człowiek jest młody lub stary mentalnie. Czasem można być staruszką zaraz po trzydziestce, czasem młodym duchem do osiemdziesiątki.
araksol
16 grudnia 2015, 22:29to prawda ja nie czuję sie młoda
paniania1956
16 grudnia 2015, 18:20pare lat temu to ja bylam udzielnym wladca w plemionach ; zarzucilam jednak bo strasznie pozeraly mi czas
eszaa
16 grudnia 2015, 19:11hehe, a ja nadal tłuke własnie w plemiona :),którys rok z rzędu. Trzeba nimi Araksol zainteresowac ;)
araksol
16 grudnia 2015, 22:30a co to jest?