No i następny problem chyba z głowy. Czyrak mi wreszcie pękł i zaczął się czyścić. Jeszcze z dzień, dwa to pewnie potrwa, ale wszystko jest na dobrej drodze. Obejdzie się bez chirurga tym razem. Pomogła maść nagietkowa, sok z cytryny i okłady z cebuli. Teraz jeszcze odetkanie uszu i już będzie dobrze. Nad uszami pracuję takim specjalnym preparatem i wodą utlenioną. Mam jeszcze w zanadrzu świecowanie uszu. Tylko bym musiała świece kupić. Może się uda. Książki o ćwiczeniach są w drodze. Lek na stawy też. Jeszcze tylko zioła na reumatyzm mam kupić i sytuacja mam nadzieję będzie z grubsza opanowana.
Dziś odpoczywam. Mam zamiar cały dzień przeleżeć na kanapie. Ugotuję tylko obiad, zagruntuję deskę pod ikonę i zrobię serię ćwiczeń. Przypomniałam sobie, że mam książkę Joga kręgosłupa. To i to dziś przećwiczę. Poza tym nic robić nie zamierzam. No chyba, że coś mi wpadnie do głowy. Kto to wie...Może jakaś mandala np.
Jutro za to mam ciężki dzień. Rano muszę być w mieście, a po południu też w mieście tyle, że na kursie pisania ikon. Wrócę autobusem po dwudziestej trzydzieści lub taksówką. To będzie zależało od tego jak te eskapady zniesie mój kręgosłup. Ćwiczyć jutro chyba nie będę, bo ruchu mi wystarczy aż nadto.
brugmansja
11 listopada 2015, 21:16Domowe sposoby na leczenie różnych dolegliwości są bardzo skuteczne.
gilda1969
8 listopada 2015, 16:59No to wypoczywaj sobie na zapas, jutro przed Tobą nielubiane podróże. No ale czasem trzeba wyjść z domu, jak się chce coś załatwić. Ja też bardzo lubię w domu i gdyby życie było inne..:) P.S. A tego kolegę poniżej to Ty naprawdę musisz tak znosić? Bardzo niedowartościowany i sfrustrowany człowiek. I do tego strasznie niekulturalny. Nie miałabym do takiego ni krztyny cierpliwości.
araksol
8 listopada 2015, 17:24Nie da mi się podróży wyeliminować niestety. Basti jest niegroźny...Nawet mam do niego cierpliwość...
araksol
8 listopada 2015, 22:32E tam kole. Ja i tak po swojemu zrobię...