Dziś siedzę cały dzień w domu co mnie cieszy. Krzysiek po pracy pojedzie do miasta wymienić modem i zapłacić rachunki. Zrobi przy okazji zakupy. Wróci późno pewnie zły. Czekam z niepokojem na ostanie upały, które ponoć mają nadejść. W tym roku to istny kataklizm. Wszystko na polach powysychało. Rozmawiałam wczoraj z okoliczna rolniczką i narzekała, że straciła kilka hektarów pszenicy. Kury się nie niosą, a krowa, która się ocieliła nie ma mleka i trzeba cielę karmić sztucznie. U mnie w ogródku też kiepsko było. Zostały mi jeszcze ziemniaki, kabaczek, botwinka, pomidory w doniczkach i szczaw. Czekam na jesień. Powoli idzie, bo zaczynają kwitnąć białe morcinki. Wczoraj narwałam jeszcze floksów na bukiet i nawłoci na wianek. Wróciły myszy, bo wczoraj znalazłam na piecu nadgryzioną śliwkę. Koty też więcej jedzą. Lato się kończy. Za dwa tygodnie chyba kupię węgiel, bo jest promocja. Sąsiedzi tną już na pile drewno na zimę. Lubię ten czas i cały rok na niego czekam. Szkoda tylko, że pewnie w tym roku z powodu suszy nie będzie grzybów. Boję się tylko zimy, bo moja mama zaczyna narzekać, że nie ma siły nosić węgla. Nie bardzo ko ma jej pomóc. Ja mam chory kręgosłup, a Krzysiek pracuje fizycznie i wraca tak zmęczony, ze ledwie nasz węgiel przynosi.
Wczoraj zrobiłam trochę drobiazgów. Dziś też coś pewnie zdziałam...
jasia242
27 sierpnia 2015, 15:31Ja mam w tym roku mieć lepiej ale nie bardzo wierzę bo mój założył panele słoneczne na prąd ale jeszcze nie są podłączone i nie bardzo mnie to interesuje. Pozdrawiam
araksol
29 sierpnia 2015, 13:51ciekawe jak sie sprawdzą
Alianna
27 sierpnia 2015, 11:33Bywa gorzej Agatko, bywa gorzej. Ja i Mamę swoją muszę dźwignąć i nierzadko węgiel też... a kręgosłup nie bardzo zdrowy...
araksol
29 sierpnia 2015, 13:50oj to współczuję
gilda1969
27 sierpnia 2015, 11:29No i przyjdzie jesień..
araksol
29 sierpnia 2015, 13:50wreszcie