Wczoraj jednak nie byłam w antykwariacie. Poczekam z kilka dni może coś sprzedam na Allegro. Skończyłam za to kolczyki. Te na zamówienie. Ozdobiłam talerzyk i zaczęłam butelkę. Oprócz tego czytałam książkę o egzorcyzmach. Całkiem niezła. Zamówiłam też następną tym razem o emocjach. Ponoć też jest dobra.
Dziś siedzę w domu. Będę działać w pracowni i pewnie trochę w ogrodzie. Powinnam też zrobić pranie kocich rzeczy i przelać nalewki. Czeka mnie również zrobienie obiadu. Będą kotlety sojowe z ziemniakami i surówką z kapusty kiszonej i marchewki. Za zadanie mam też skończyć książkę o egzorcyzmach, bo mama na nią już czeka.
Dziś o mało co, a narobiłabym sobie kłopotu. Dostałam informację na skrzynkę, że wczoraj był kurier i mnie nie zastał. Trzeba było wysłać esemesa, żeby się umówić. Faktycznie na kuriera czekam. Coś mnie tknęło i przeczytałam najpierw regulamin. Okazało się, że to nie kurier tylko zobowiązanie do przyjmowania płatnych esemesów trzy razy w tygodniu przez jakiś czas. Copywrierzy zaczynaja działać coraz mniej etycznie. Jak można tak wprowadzać w błąd.
Kiedyś natomiast przyszła mi wiadomość, że mam nieopłaconą fakturę. Trzeba było ją zgrać na komputer, żeby zobaczyć o co chodzi. Zaczęłam to robić i w tym momencie wlazł mi wirus, bo avast mi zasygnalizował. Musiałam czyścić komputer. Zastanawiam się czemu ludzie są takimi draniami i robią podobne rzeczy innym. Ciekawa jestem skąd te typki mają mój email.
brugmansja
3 sierpnia 2015, 13:48W tylu miejscach zostawiamy swoje adresy poczty elektronicznej chociażby robiąc zakupy w sieci. Rozchodzi się to potem w sposób mało kontrolowany. Ciągle trzeba się mieć na baczności.
Dorota1953
30 lipca 2015, 12:23Dobrze, że Ci się udało nie dać wrobić :)))) Ładne te Twoje kolczyki :)
araksol
30 lipca 2015, 21:12o na zamówienie i oby si e spodobały...
Alianna
30 lipca 2015, 11:21Tak to bywa w necie, zresztą podobnie jak w świecie normalnym... Buźka
araksol
30 lipca 2015, 21:11Oby z takimi typkami nie mieć do czynienia...