Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Trochę ruszyło...


No i wczoraj wreszce ruszyło choć nie wszystko. Po pierwsze wpłynęła mała sumka na konto. Opłaciłam więc najpilniejsze zamówienia. Po drugie preparat do spękań okazał się bardzo dobry i wszystko pięknie popękało. Czekam jeszcze na pieniądze z drugiego źródła, bo chcę kupić książki, specjalny klej do serwetek, złoty i srebrny cienkopis, złotą i srebrna pastę do postarzania i kamienie, bo chcę spróbować je zdobić. Przydałbyby się też taśmy papierowe ze wzorami. Myślę również o mulinie, żeby wreszcie zabrać się za ten obrazek z ptaszkami, który już jakiś czas temu kupiłam. Jak go wyhaftuję, oprawię go to powieszę na ścianie. Dziś po południu będę kończyć butelkę i wszystko na bazarki polakieruję. Trochę mi z tym zejdzie, bo musi być kilka warstw lakieru. Może zrobię kartkę. Kusi mnie też ozdobić kielich, ale nie mam medium do szronu. Można jedanak i inaczej ozdobić. Kieliszków na lampiony mam kilka. Pewnie wyjdę też wreszcie do ogródka trochę poplewić. Na nic innego nie będzie czasu. Ostatnio wcale nie oglądam telewizji ani filmów i mało czytam. Nie mam kiedy. Rękodzieło mnie wciągło na całego. Działam i działam i końca nie widać. Wciąż też się uczę nowych rzeczy i bardzo mnie to cieszy... W robieniu kartek bardzo mi brakuje dziutkacza na rogi. Najlepszy by był zestaw na brzegi i rogi ten sam wzór. Drogi jest i teraz mnie na niego nie stać...

Jem i jem i nie tyję. Jak ja to lubię...

  • gilda1969

    gilda1969

    2 lipca 2015, 11:03

    No widzisz, jak z takimi napisami od razu inaczej wyglada?:)) Jesz i jesz i nie tyjesz - Ty uważaj, bo takie rzeczy to podstępne są, niestety.

    • araksol

      araksol

      2 lipca 2015, 17:38

      no nie tak trudno...

  • Alianna

    Alianna

    2 lipca 2015, 09:29

    ;-)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.