Całą niedzielę było pochmurno i padało. To mi utrudniło świętowanie tym samym Litha się nie udała. Były świece zamiast ogniska i zostały spalone zeszołoczne zioła. Lato nadeszło i tak bez względu na wszystko. Pogoda dziś taka sobie. Do ogrodu nie pójdę, a chwasty rosną aż miło. Wczoraj za to podziałałam trochę i zrobiłam butelkę. To decu. Dziś jeszcze będę ją lakierować i może zacznę następną. Nazbierałam sporo to mam co zdobić. Od lat kupowałam tylko te wina, które były w ładnych butelkach. Nie wiem tylko gdzie te ozdobione butelki postawię. Trzeba je przecież chronić przed kotami, a te gadziny prawie wszędzie wlezą. Niedawno kupiony kwiatek już stracił dwa liście. Całe szczęście, że nietrujący. Planuję co prawda zamontować półkę nad drzwiami na butelki, ale jeszcze półki nie mam. Kiedy kupię nie wiem...
Dietę trzymam tylko tyle, że jem mało. Tak na oko 1200 kalorii. Nie tyje to już coś. Odpoczywam od diety i to mi odpowiada. Od dziś zaczynam dokładać jedzenia. Zobaczymy co się stanie. Będą dwa jajka zamiast jednego lub np. dwa ziemniaki. Ta zmiana to około 100 kalorii. Za tydzień jak nie zacznę tyć dołożę więcej. Chcę dojść do 1500- 1600. Pobyć jakiś czas na takiej diecie, żeby podkręcić metabolizm i znowu rozpocząć redukcję na 1200. Zobaczymy jak mi się to uda...
Narisana
23 czerwca 2015, 02:02Tak oddalając się już od Bastiego. Rysujesz/malujesz/tworzysz pięknie, choć brakuje mi w tym trochę tego pazura, czegoś innego, co by cię wyróżniło. Ale ja jestem młoda i może inaczej na to patrzę. :)
araksol
23 czerwca 2015, 08:44Dopiero sie uczę wielu rzeczy. Myślę , że własny styl przychodzi z czasem...
Dorota1953
22 czerwca 2015, 23:02Ładnie Ci ta butelka wyszła :) Gratuluję :)
araksol
23 czerwca 2015, 08:43dziękuję...
MllaGrubaskaa
22 czerwca 2015, 16:12U mnie tak sucho że nawet chwasty nie rosną ;))
araksol
22 czerwca 2015, 16:40u mnie lało ak, że jeszcze zienia mokra. Nawet plewić nie wychodzę...
meartyna881008
22 czerwca 2015, 11:42Ale piękna. Pozazdrościć Ci tego talentu. Ja do takich rzeczy mam dwie lewe ręce.
araksol
22 czerwca 2015, 11:57E tam to nie jest wcale trudne...
Narisana
23 czerwca 2015, 02:00Basti - może i tak, ale talentu trochę trzeba. Ja malowałam godzinami, a mój ludzik (a'ka typowy patyczak), ma co najwyżej bardziej proste rączki i tułów. ;P Tu trzeba mieć wyczucie, a nie tylko trening. I to można zobaczyć, gdyby powiedzieć araksol i tobie "narysuj łąkę" - jej będzie wyglądała jak sielski pejzaż z obrazka (może nie mistrzowski), a twój - pół kartki zamalowanej na zielono i trzy kwiatki a'la maki. (tylko przykład) :P Wiadomo. Wszystkiego się można wyuczyć, ale tego szczególnego wyczucia już niekoniecznie. Ja umiem rysować moje ukochane mangi, ale tylko według wzorów, których się nauczyłam. Moja siostra, którą zreszyą tym zaraziłam, rysuje nawet mnie jako mangę, bo ma to wyczucie. Mam nadzieję, że rozumiesz o co mi chodzi. :P
araksol
23 czerwca 2015, 08:53wyczucie ponoć mam, ale i nauka jest potrzebna. Ja jestem samoukiem. Uczę się wielu rzeczy. Czasem zbyt wielu, bo gdyby była jedna to może doszłabym do mistrzostwa z czasem, a ta sie rozmieniam na drobne...
Alianna
22 czerwca 2015, 11:24Koniecznie musisz sobie zrobić półkę na te ozdobne butelki :-)
araksol
22 czerwca 2015, 11:29Tak wiem. Na razie będą gdzieś schowane...