Wstałam dzisiaj wcześniej, bo musiałam przed 10 wyjechać do miasta do sądu. Musiałam się stawić, ponieważ byłam świadkiem. Nie zgodzę się już nigdy, gdyż komfortowo się nie czułam. Sprawa była nieprzyjemna o majątek. Po rozprawie poszłam na zakupy. Kupiłam jeszcze trochę nasion i 3 donice na papryki. Po powrocie do domu poszłam na zakupy do mojego sklepu, bo Krzysiek musiał iść do pracy dziś zamiast wtorku. Po południu o ile nie będzie padać wyjdę do ogrodu i będę dalej walczyć z chwastami pod krzewami. Muszę się z tym pospeszyć, gdyż za parę dni będę miała już korę to będę mogła nią rabaty pokryć. Po południu pewnie będę czytać albo oglądać filmy. Coś czuję, że wena na rysowanie się zbliża. Może więc już dziś wezmę się za pastelę, węgiel albo sangwinę. Wieczorem zrobie sobie zabieg Reiki, bo to i owo mam do przepracowania. I dzień zejdzie. W łóżku planuję znaleźć się przed 12. Uczę sie chodzić wcześniej spać, ale narazie to nie bardzo mi wychodzi...
A na koniec zdjęcia moich kwiatów...
malgorzatalub48
27 kwietnia 2015, 21:11Ja też tak mam z tym spaniem:), ale w pracy w Niemczech sen mnie zmorzy zawsze przed północą bo rano trzeba wstać:). Czyli..jesteśmy "sowami":).
araksol
28 kwietnia 2015, 15:59no tak jak trzeba to trzeba
jablkozcynamonem
27 kwietnia 2015, 16:47Piękne kwiaty:)
araksol
28 kwietnia 2015, 15:59:)
gilda1969
27 kwietnia 2015, 13:59Też byłam kiedyś "nocnym Markiem", chodziłam spać 2-3 nad ranem, ale z biegiem lat coś mi się zmieniło i wolę wstać o 6 i położyć się przed północą. No ale uwielbiam poobiednie drzemki:)) Śliczne kwiatuszki:)) Pozdrawiam ciepło:) P.S. Wczoraj nie dałam rady, przepraszam - niebawem się odezwę.
araksol
28 kwietnia 2015, 15:58też sypiam po południu...
Alianna
27 kwietnia 2015, 13:49Mnie wcześniej nauczyło chodzić spać zmęczenie pracą i obowiązkami w domu. Buziaczki
araksol
28 kwietnia 2015, 15:58nie usnę za wcześnie...