Obudził mnie kurier. Przyniósł 3 przesyłki na raz - świecznik, serwetkę z ptaszkiem i książkę Matki które nie potrafią kochać. Serwetka jest robiona szydełkiem. Jest piękna. Mam zamiar ją naszyć na poszewkę. Nigdy jeszcze nie robiłam serwetek, ani zazdrostek. Gdzieś mi sie wydaje, że to strasznie trudne jest, bo za dużo cierpliwości do tego potrzeba. Tak faktycznie trudne to to nie jest tylko liczenie oczek i cieniukie nici trochę mnie po prostu zniechęcają. Może kiedyś się odważę, bo szydełko przecież mi niestraszne, a serwetki i cieniukie zazdrostki nad drzwiami lubię. Podobają mi się też serwetki typu zazdrostek na półkach, zwłaszcza w kuchni. Trochę serwetek w domu mam, ponieważ moja ciocia Ala- siostra babci potrafiła robić prawdziwe cuda. Robiła też obrusy, a nawet firanki. Sporo tych cudeniek było kiedyś w domu.
Zrzuciłam 20 dkg. Wczoraj była ścisła dieta. Nawet owoców nie jadłam. Dziś będzie tak samo. Przede mną jeszcze 3 dni diety kapuścianej. Później powrót do dukana. Coś ciężko idzie tym razem, albo może tylko mi się tak wydaje. Prawie 3 tygodnie diety, a spadło raptem 1,6 kg. Trochę mało. Do końca roku miesiąc i chyba 2,5 kg jeszcze nie uda mi się zrzucić. Tym bardziej, że po drodze święta. Cóż i tak bywa, ale nie cieszy mnie ta zwłoka. Cały mój problem tym razem to zaparcia, a to w odchudzaniu nie pomaga. Piję zioła, ale czasem muszę wziąć bisakodyl, bo jelita mam przepełnione. Ciągle jestem wzdęta i nabrzmiała. Otręby nie pomagają. Już nigdy więcej surowego czosnku do ust nie wezmę, bo od tego zaczęły się moje kłopoty. Zamiast surowego czosnku mam zmiar kupić preparat olej z wiesiołka plus czosnek. Powinien być dobry.
brugmansja
28 listopada 2014, 20:53Serwetki w domu robią specyficzny klimat. Taki staroświecki. Powodzenia w diecie.
araksol
28 listopada 2014, 21:36lubię styl retro...
Windsong
28 listopada 2014, 11:48Serwetka i świecznik śliczne, moja Teściowa szydełkuje i robi piękne rzeczy, teraz produkuje aniołki :) Co do diety, grunt, że waga spada,małymi krokami, byle do przodu :)
araksol
28 listopada 2014, 12:43Spada, ale strasznie wolno...
Alianna
28 listopada 2014, 11:44Kiedyś nie lubiłam takich szydełkowych klimatów, ale teraz mi przeszło. Śliczna serwetka. :-)
araksol
28 listopada 2014, 12:41Też kiedyś nie przepadałam za serwetkami...
silvie1971
28 listopada 2014, 11:21Sliczna ta serwetka, idelanie bedzie nadawac sie na poduszke. Ja tez juz dlugi czas przymierzam sie do szydelka, ale boje sie troche porazki, musze sie dopiero nauczyc szydelkowac, wlasnie marza mi sie takie zazdroski do kuchni
araksol
28 listopada 2014, 12:40Ja robię, ale czapki, szaliki i poduszki. Zrobiłam też torebkę. Mam nawet zrobione kwadraty na dwie kapy tylko zszyć nie mam kiedy...
silvie1971
29 listopada 2014, 10:44Zdolna jestes:)
araksol
29 listopada 2014, 11:23:)