Miałam dziś odpoczywać od pisania, ale nic z tego. Zdobyłam mianowicie dodatkowe zlecenie i musiałam trochę nad nim posiedzieć, bo tekst miał być lepszy gatunkowo nie zwykły precel. Napisałam już i teraz kombinuje co by tu jeszcze dziś podziałać. Pieniądze, te na najpilniejsze potrzeby typu na już, w zasadzie mam. Teraz zarabiam na potrzeby wrześniowe. Tak, że jest nieźle. Tak to u mnie jest, że pieniędzy zazwyczaj nie zbywa i w większości wydaje się wszystko na bieżąco. Z drugiej strony jednak, nie pracuje przecież po 8 albo i więcej godzin, nie stresuje się wyjazdami i siedzeniem w biurze. Tak więc coś za coś...Wolę mniej pieniędzy, ale za to więcej czasu wolnego na rozwój siebie i przyjemności typu poezja, malowanie czy rękodzieło...Nie można mieć wszystkiego na raz. no może nie wszyscy mogą mieć, a ja najwyraźniej do tych szczęśliwców, którzy mogą, nie należę...
Dieta w porządku. Minimalna zwyżka, ale co tam. Od środy protal to spadnie...
ewakatarzyna
19 sierpnia 2014, 11:10Należysz do tych szczęśliwców, którzy nie muszą brać udziału w tym wyścigu szczurów.
araksol
19 sierpnia 2014, 21:56To fakt...
jasia242
18 sierpnia 2014, 22:38Pozdrawiam czarodziejke.
araksol
19 sierpnia 2014, 21:55:)
gilda1969
18 sierpnia 2014, 22:28Tak, w zyciu zawsze jest cos za cos..
araksol
19 sierpnia 2014, 21:55:)
PANDZIZAURA
18 sierpnia 2014, 21:02Aaaaaa już dawno miałam zapytać gdzie Cię,że tak powiem można poczytać???
araksol
19 sierpnia 2014, 21:54Proza tylko blogi albo teksty na stronach bo zajmuję się copywritingiem. Poezja w tym haiku na portalach no i książki. Opowiadania też na portalach i w Libertasie...
Wiosna122
18 sierpnia 2014, 19:21zapracowana kobieta :)) Pozdrawiam
araksol
19 sierpnia 2014, 21:52:)