Mijający dzień był niezwykle pracowity, ale i bardzo spokojny. Napisałam około 20 tekstów po około 1000 znaków i przypilnowałam Adriana przy myciu okna w moim ganku. Ma mi też umyć pozostałe o ile nic mu nie wypadnie. Cieszy mnie to, że się zgodził, bo nie cierpię myć okien no i nie mam do tego zdrowia. Pracę popchnęłam do przodu tak, że na jutro zostało mi do napisania raptem 6 tekstów czyli prawie nic. Będę zatem leniuchować prawie przez calutki dzień.
Dzisiaj też już się lenię czyli oglądam film, ćwiczę mudry, niańczę koty. Mam też zamiar poczytać. Zabiegu Reiki dla potrzebujących dziś nie mam. Pewnie też popracuję chwilę z tarotem, bo jak nauka to nauka. Taki spokojny i cichy ten dzisiejszy wieczór. Chwila po chwili mija powoli jak we śnie. Wszelkie prace już wykonane, za oknem mrok spowija sąsiednie domy, w domu ciepło i przytulnie, piec cicho szepcze i mruczy. Koty śpią rozłożone pod piecem, pies też drzemie z tym, że na kanapie i tylko sapie. Lubię takie wieczory.
Z diety dziś nic nie wyszło, bo niby uważałam przez cały dzień, ale wieczorem poległam z kretesem, bo zjadłam parę ciasteczek z ajerkoniakiem, które kupił Krzysiek. No i po diecie.
Nieznajoma52
16 marca 2014, 10:50Wolę myć okna, niż wieszać firanki, bo jestem niskopienna. Miłej niedzieli.
gilda1969
16 marca 2014, 10:42Też nie cierpię myć okien, ale już mniej niż wieszania firan, bo mm lęk wysokości, nawet na stołeczku!:) Fajny takie spokojny dzionek, mi się taki dziś kroi i też się z niego już samiutkiego ranka cieszę:)
Alianna
16 marca 2014, 08:10A kto nie lubi takich wieczorów. Pozdrawiam
elasial
15 marca 2014, 23:24Musisz zakazać kupować ciasteczka ,wtedy nie będzie pokus....Pozdrawiam...
tolerancja2012
15 marca 2014, 22:21No to pięknie .... oby ciasteczka nie poszły w dupę ! a w cycki ! o ... :) hehe ściskam mocno