Wczoraj nadal szukałam możliwości pracy w internecie. Zapisałam się do kilku serwisów, dodałam kilkanaście artykułów do Textmarket, zgłosiłam się do wykonania kilku prac głównie z zakresu pisania tekstów, zakładania i prowadzenia fanpage i blogów. No i zobaczymy. Ofert pracy jest trochę, ale chętnych jest o wiele więcej i trzeba sporo szczęścia, żeby zlecenie dostać. Myślę też by poważniej zająć się copywritingiem. Zamówiłam nawet książkę z tego tematu i zobaczymy...Jestem dobrej myśli tym bardziej, że nie oczekuję kokosów za nicnierobienie tylko realnych pieniędzy za solidnie wykonaną pracę...
Dieta wczoraj była ścisła do czasu, gdy się wieczorem nie zdenerwowałam jeziorem w sypialni. Od razu poczułam wilczy głód. Mogłam to oczywiście przetrzymać. Tylko po co? Po co się męczyć i walczyć z sobą? Te dwie kromki chleba, które zjadłam wyciszyły mnie natychmiast, a przecież od nich nie utyłam...
joluniaa
2 lutego 2014, 21:01musicie to naprawic jak najszybciej zeby nie bylo wiekszych szkod,zycze powodzenia w znalezieniu pracy,,
elzbieta.koluszki
2 lutego 2014, 20:11fatalna sprawa z tym przeciekiem,chyba nie obejdzie sie bez remontu,współczuję!
ewakatarzyna
2 lutego 2014, 15:05Oj, to kłopot. Nam tak sie lało kiedyś w łazience i nie wiedzieliśmy od czego. Okazało się, że to wina komina i trzeba było od nowa komin robić.
Alianna
2 lutego 2014, 14:22Szczerze współczuję. Ja miałam tak rok temu i musiałam robić cały dach. Masakra.
mefisto56
2 lutego 2014, 13:50Tego jeziora w sypialni Ci nie zazdroszczę !!!! Trochę jeszcze potrwa nim śńieg zniknie z dachów , a potem mogą przyjść deszcze !!!! Masakra !!! Źyczę Ci dobrej pogody !!!! Pozdrawiam Krystyna