Jutro u mnie dalsze świętowanie czyli lenistwo na całego. W sobotę też, a w niedzielę zaczynam gotować bigos na Nowy Rok. I tak następny rok zszedł, a ja jestem znowu o rok starsza...I co z tego? Uśmiecham się do siebie, dopieszczam ciszą i czekam z filiżanką gorącej czekolady na Pana Wołodyjowskiego, którego nie mam zamiaru przeoczyć...
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
mania131949
27 grudnia 2013, 11:01Miłego dnia!!!
Alianna
27 grudnia 2013, 08:16Lubię dopieszczanie ciszą :-) I gorącą czekoladę też :-)
gilda1969
26 grudnia 2013, 20:59Cieszę się, że się uśmiechasz:)))
MadameRose
26 grudnia 2013, 20:32Ja już nawet oddychać nie mogę po tym obżarstwie... Mam dość... :(