Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Rowerek i pierwsza jazda...
20 listopada 2013
Mam złożony rowerek treningowy i jestem po pierwszej jeździe. Jestem bardzo z siebie dumna bo przejechałam w 16 minut ponad 6 kilometrów i tylko lekko się spociłam i nogi mnie nawet nie bolą. Jest dobrze a nawet bardzo dobrze czego sie nie spodziewałam, bo ja nigdy nie ćwiczyłam, nawet nie spacerowałam a z w-f w średniej szkole byłam zwolniona...Spaliłam 139 kalorii a to oznacza, że mogłabym sobie pozwolić np. na dwa spore ziemniaki gdyby nie dieta dukana...
gilda1969
22 listopada 2013, 15:19Cieszę się, zę już masz rowerek:) No to pedałuj dużo, to bardzo fajna rzecz nie tylko ze względu na odchudzanie ale i dla ogólnego samopoczucia przecież:) Ruch uwalnia endorfiny, ale zwykle dopiero po 20 minutach ciągłego ruchu.
elzbieta.koluszki
21 listopada 2013, 07:54Rowerek fajna rzecz,ja niestety od dośc dawna mam awarię steppera .
Alianna
21 listopada 2013, 06:55Rowerek fajna rzecz. Ja po pewnym czasie to już sobie spokojnie książkę czytałam, pedałując. Godzinka mijała jak z bicza strzelił :-)
mania131949
21 listopada 2013, 06:00Powodzenia w rowerkowaniu. Mój rowerek po pierwszych zachwytach stoi sobie w kącie i służy za wieszak na torebkę! Ale u Ciebie będzie pewnie inaczej. Tyle masz zapału!!! Miłego dnia!
araksol
20 listopada 2013, 21:44Dieta tylko do końca listopada później zdrowe jedzenie około 1200 kalorii czyli stabilizacja...
ZobaczyszZeSchudne!
20 listopada 2013, 21:31Trzymam za Ciebie kciuki, ale tak mi Ciebie szkoda ze musisz sie katowac ta dieta zamiast zdrowo jesc;/ kochana:(
mefisto56
20 listopada 2013, 21:08Witaj !!!! Super, źe za Tobą pierwsza jazda !!! Jutro mogą Cię troszkę nogi boleć, ale przejdzie !!! Trzymam kciuki i gratuluję. Pozdrawiam Krystyna